Informację o pracy Piotra Protasiewicza w urzędzie miasta jako pierwszy ujawnił portal Interia. Okazało się także, że legenda polskiego żużla nie jest jedyną osobą związaną z Enea Falubazem Zielona Góra, która na co dzień dostaje pieniądze wprost z budżetu miasta Zielona Góra.
W zielonogórskim ratuszu zatrudnionych jest także dwoje członków Rady Nadzorczej Falubazu, czyli Konrad Witrylak i Monika Zapotoczna. Witrylak jest dyrektorem Departamentu Prezydenta Miasta, a Zapotoczna dyrektorem Departamentu Komunikacji Społecznej. Tę dwójkę i przewodniczącego Rady Nadzorczej Wojciecha Domagałę łączy fakt, że są bardzo mocno kojarzeni z prezydentem Zielonej Góry, Januszem Kubickim.
Polityk tłumaczy zresztą, że w fakcie zatrudnienia legendy polskiego żużla w urzędzie nie ma nic złego.
ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania
- Piotr Protasiewicz faktycznie jest zatrudniony w urzędzie miasta, ale nie jest to nic nadzwyczajnego i to normalna praktyka. Jeszcze niedawno umową związany był choćby były trener Falubazu, Piotr Żyto, a do dziś pracownikiem ratusza jest były koszykarz Paweł Szcześniak. Każdy z nich wykonuje swoje obowiązki, do których zobowiązał się w umowie - komentuje najnowsze doniesienia prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki.
Te informacje to duże zaskoczenie, bo wcześniej ogłoszono jedynie zatrudnienie Protasiewicza w roli dyrektora sportowego Falubazu. Te obowiązki na pierwszy rzut oka kłócą się z regularną pracą w urzędzie miasta i rozwiązywaniem codziennych problemów zielonogórzan. Trudno też zrozumieć, dlaczego po barwnej karierze i zarobieniu milionów złotych, Protasiewicz zaczyna karierę urzędnika.
Prezydent miasta szybko jednak doprecyzowuje, jaką dokładnie rolę ma w ratuszu Piotr Protasiewicz.
- Chodzi głównie o obowiązki doradcze. Proszę sobie jednak nie wyobrażać, że mowa o wielkich pieniądzach, bo podinspektorzy w Zielonej Górze zarabiają 4600 złotych miesięcznie i Piotr Protasiewicz też jest na takich warunkach. Z tego co wiem, to również w klubie ma jakąś umowę. Moim zdaniem powinniśmy się cieszyć, że w ten sposób wiążemy go bardziej z naszym miastem i tak zasłużony zawodnik nie będzie pracował dla innego klubu - tłumaczy Kubicki.
Miasto Zielona Góra jest jednym z ośrodków, które co roku przeznaczają na żużel najwyższe kwoty. W tym roku na dotację dla klubu i koszty związane z remontem stadionu żużlowego przeznaczono już prawie 10 milionów złotych. W pomoc klubowi angażują się także miejskie spółki.
Niedawno na stadionie pojawił się kontrowersyjny poseł Łukasz Mejza, który chwalił się tym, że pomógł załatwić Falubazowi głównego sponsora, spółkę Enea. Nieoficjalnie mówi się, że sponsor tytularny ma wpłacić do klubu około miliona złotych rocznie.
Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Falubaz lepszy od Unii w pierwszym sparingu
Zyskał popularność dzięki serialowi