Pogoda pod koniec marca na wschodzie Polski jest wyjątkowo niekorzystna. Wiele klubów z elity ma już za sobą treningi na swoim torze, a nawet pierwsze sparingi. W tym gronie nie ma jednak Platinum Motoru Lublin.
- Pogoda jest, jaka jest i nic na to nie poradzimy. Wiadomo, że to jest dla nas problem, bo chcielibyśmy móc trenować na swoim torze. Pracujemy nad tym, ale nie wszystko zależy od nas - mówi dla WP SportoweFakty Jacek Ziółkowski, menedżer drużynowych mistrzów Polski.
Działacze Motoru reagują na niekorzystne warunki atmosferyczne i robią wszystko, by jak najlepiej przygotować się do inauguracji PGE Ekstraligi oraz by w ogóle mecz z Betard Spartą Wrocław doszedł do skutku. Z tego względu na tor w Lublinie w ostatnich dniach rozłożona została plandeka ochronna.
ZOBACZ WIDEO: Emil Sajfutdinow o swoim powrocie: Rozumiem decyzje PZM. Jestem już stęskniony
- Tor przez ostatnie trzy dni był zakryty plandeką ze względu na opady. Czekamy na ocieplenie. Musimy uzbroić się w cierpliwość, nie panikujemy, bo nie mamy wpływu na pogodę. Jeżeli na najbliższe dni będą zapowiadane opady deszczu, to znowu będziemy chcieli przykryć nawierzchnię. Będziemy reagować z dnia na dzień - dodaje Jacek Ziółkowski.
Na najbliższe dni prognoza pogody dla Lublina jest nieco korzystniejsza, jednak pogorszenie warunków atmosferycznych znowu ma nadejść na początku weekendu. - Śledzimy prognozy pogody, ale one nie są za wesołe. W dniach, kiedy będzie słońce, w nocy temperatura ma spaść nawet do -7 stopni, więc ta woda z toru będzie wychodziła. Gdy w ciągu dnia będzie 10-12 stopni, to prognozowane są opady deszczu - rozkłada bezradnie ręce Ziółkowski.
Sztab szkoleniowy nie siedzi jednak z założonymi rękami i szuka swoim zawodnikom możliwości jazdy na innych obiektach. Zawodnicy Motoru Lublin pojawili się m.in. na obiekcie w chorwackim Gorican. Koziołki odjechały również mecz sparingowy z For Nature Solutions KS Apatorem (wyniki TUTAJ).
- Pojechaliśmy do Torunia na sparing i uważam, że pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Następnego dnia był turniej pożegnalny Piotra Protasiewicza w Zielonej Górze i tam nasi zawodnicy też pozostawili po sobie dobre wrażenie. Podobnie było w Kryterium Asów w Bydgoszczy. Mimo braku możliwości treningów na własnym obiekcie, w przedsezonowych jazdach wypadamy naprawdę dobrze - podsumował menedżer Platinum Motoru Lublin.
Zobacz także:
To będzie święto żużla
Polonii potrzebny jest transfer?