Luke Becker kwiecień postanowił rozpocząć od ścigania na Słowacji. W tym celu udał się w niedzielę do Żarnowicy, by powalczyć w mistrzostwach tego kraju. Jednak już w pierwszym biegu po ataku Antona Karlssona zapoznał się z torem.
Amerykanin nie był w stanie samemu opuścić tor. Trzeba było interwencji medyków i noszy. Pierwsze informacje mówiły o urazie nogi, które Enea Falubaz Zielona Góra potwierdził dopiero w poniedziałek, kiedy ich zawodnik przeszedł w Grodzie Bachhusa kolejne, szczegółowe badania.
U Beckera stwierdzono pęknięcie kości strzałkowej w okolicach kostki. Na szczęście nie jest to złamanie z przemieszczeniem.
- Dziękuję wszystkim kibicom za miłe słowa i życzenia szybkiego powrotu na tor. Zrobię wszystko, aby przerwa w jeździe nie potrwała zbyt długo. Dziękuję też wszystkim z zielonogórskiego klubu za okazaną pomoc. W najbliższych tygodniach będę mocno trzymał kciuki za moje kluby w Zielonej Górze i Wolverhampton - powiedział Becker cytowany przez falubaz.com.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Czarnecki, Janowski i Holder gośćmi Musiała
Zielonogórzanie poinformowali, że absencja Beckera ma potrwać około miesiąca. To oznacza, że następca Grega Hancocka w nowych barwach w meczu ligowym zadebiutuje dopiero w okolicach piątej kolejki.
Po wypożyczeniu Jana Kvecha do ROW-u Rybnik, Enea Falubaz został z jednym zawodnikiem U24, który jednak widnieje jedynie na papierze, a jest nim Damian Pawliczak. Wychowanek Falubazu rozpoczął jednak pracę w nowej roli i jest mechanikiem Grzegorza Zengoty.
Czytaj także:
Zajął miejsce Apatora na Motoarenie. Będzie chciał przejąć klub?
Znają swoje miejsce w szeregu. Promotor mówi o ekspansji SEC