Bez Andersa Thomsena, bez Oskara Palucha i przede wszystkim bez Martina Vaculika (za niego stosowano zastępstwo zawodnika). ebut.pl Stal Gorzów w pierwszej rundzie fazy play-off w ubiegłym sezonie przyjechała do Torunia bardzo osłabiona. Gospodarze mieli wygrać lekko, łatwo i przyjemnie. Tymczasem For Nature Solutions KS Apator Toruń dopiero rzutem na taśmę zapewnił sobie triumf (46:44) i na rewanż na zachód kraju pojechał niemal bez zaliczki.
Choć oba zespoły awansowały wtedy do półfinału, Anioły wiedziały, że nie zaprezentowały się zadowalająco. Stal pokazała ogromny hart ducha i nie zważała na to, że niemal pół składu leczyło urazy. Jako że w rundzie zasadniczej padł wynik 47:43, wizyty w Toruniu pozwoliły gościom z województwa lubuskiego nabrać nieco więcej sympatii do Motoareny, na której od momentu jej powstania wygrali tylko dwa razy (2010 i 2017).
I właśnie przed sześcioma laty jedni i drudzy również inaugurowali sezon w Grodzie Kopernika. Prowadzona przez niemal nieomylnego Vaculika ekipa gorzowska wygrała 46:44. Miała jednak wtedy w zestawieniu m.in. Bartosza Zmarzlika. Indywidualnego mistrza świata, który we wspomnianym ćwierćfinale w sezonie 2022 zdobył... 19 punktów, tym razem brakuje w kadrze Stali. Jesienią postanowił po raz pierwszy w karierze zmienić klub i po dwunastu sezonach jazdy w PGE Ekstralidze dla macierzy przeniósł się do Platinum Motoru Lublin.
Zastąpić Zmarzlika jeden do jednego z pewnością się nie da. Miejsce krajowego seniora zajął Oskar Fajfer, a więc dobry znajomy torunian. Niespełna 29-latek poprzednio startował na tym poziomie ligowym osiem lat temu właśnie w barwach Aniołów. Przed nim trudny sezon, lecz raczej nikt nie oczekuje od niego brania na swoje barki dużej odpowiedzialności za wynik. Trener Stanisław Chomski ma bowiem polegać na Vaculiku, Thomsenie i Szymonie Woźniaku.
ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest
Cała trójka ma za sobą udane jazdy w przedsezonowych imprezach. Szczególnie dysponujący bardzo szybkimi motocyklami Vaculik, który przed sześcioma dniami w Toruniu stanął na drugim miejscu podium w PGE IMME, a dzień później wygrał Indywidualne Mistrzostwa Słowacji. Natomiast Woźniak udanie wypadł podczas Kryterium Asów.
Strona toruńska? O ile Emil Sajfutdinow i Robert Lambert dają kibicom Apatora względny spokój, o tyle Patryk Dudek i Paweł Przedpełski byli jak na razie dalecy od optymalnej postawy. Szczególnie dyspozycja tego pierwszego może niepokoić miejscowych, czego dowodem była bardzo przeciętna postawa we wspomnianym PGE IMME. Bez błysku prezentował się też w innych zawodach indywidualnych, a już zarówno on, jak i Przedpełski wyraźnie zawiedli przed kilkoma dniami w MPPK w Rzeszowie. Na ich pocieszenie można powiedzieć, że też Thomsen, Woźniak i Fajfer nie pokazali na Podkarpaciu niczego ciekawego.
Apator liczy na udane wejście w nowy sezon, Stal chce potwierdzić, że im jej trudniej, tym bardziej potrafi wspiąć się na wyżyny. Tak czy owak, w Gorzowie po raz pierwszy od trzynastu lat brakuje Zmarzlika, dlatego - przynajmniej z początku - trudno będzie się do tego wszystkim przyzwyczaić. Dodajmy jeszcze, że sobotni mecz w Toruniu inauguruje PGE Ekstraligę 2023.
Awizowane składy:
For Nature Solutions KS Apator Toruń
9. Patryk Dudek
10. Robert Lambert
11. Paweł Przedpełski
12. Emil Sajfutdinow
13. Wiktor Lampart
14. Krzysztof Lewandowski
15. Mateusz Affelt
ebut.pl Stal Gorzów
1. Szymon Woźniak
2. Oskar Fajfer
3. Martin Vaculik
4. Wiktor Jasiński
5. Anders Thomsen
6. Mateusz Bartkowiak
7. Oskar Paluch
Początek meczu: godz. 18:00
Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Michał Wojaczek
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jabłoński rozwiązał kontrakt ze Startem. Znamy plany
Finał Złotego Kasku i turnieje DMPJ odwołane