Żużel. Nagły zabieg Thomsena tuż przed startem ligi. Trener Stali Gorzów komentuje

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Przygotowania ebut.pl Stali Gorzów do inauguracji ligi trudno uznać za udane. Gorzowianie nie mieli wielu okazji do treningów na własnym obiekcie, a w przedsezonowych zawodach prezentowali się przeciętnie. Do tego doszły problemy ze zdrowiem.

Sporą niewiadomą pozostaje choćby forma Andersa Thomsena, który ostatni sezon zakończył przedwcześnie, a potem długo leczył poważnie kontuzjowaną nogę. Duńczyk w trakcie przygotowań nie rozwiał wszystkich wątpliwości odnośnie swojej postawy w zbliżających się rozgrywkach.

Okazuje się, że tuż przed najważniejszymi startami zawodnik zdecydował się przejść zabieg wyciągania niektórych elementów z operowanej nogi. Wszystko po to, by w trakcie sezonu zapewnić sobie większy komfort. W Gorzowie zapewniają, że nie jest to powód do niepokoju.

- To był drobny zabieg, który nie wpłynie na dyspozycję zawodnika. Anders miał naprawdę sporo okazji do jazdy i jest przygotowany bardzo dobrze. Już podczas zgrupowania w Lahti pokazał nam, że po kontuzji nie ma śladu. Zawodnik biegał, jeździł na nartach i nie uskarżał się na żaden ból. Na torze też prezentował się dobrze. Mały zabieg tuż przed startem ligi nic nie zmienił - komentuje trener ebut.pl Stali Gorzów, Stanisław Chomski.

ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest

Dużym optymistą jest też sam zawodnik, który dla własnego bezpieczeństwa będzie w tym roku ścigał się w butach przygotowanych specjalnie dla niego.

- Chodzi przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa i wygody. But nie różni się niczym szczególnym od tych, które mają inni zawodnicy, ale jest lepiej dopasowany do mojej nogi. Tak się złożyło, że mam chudsze nogi niż większość żużlowców i potrzebowałem butów specjalnie dla mnie. Jeśli chodzi o zdrowie, to mogę zapewnić wszystkich, że jestem w stu procentach przygotowany do rozgrywek. Nic mnie nie boli - przyznaje sam zawodnik, który w tym roku będzie musiał unieść większy ciężar odpowiedzialności za wynik drużyny.

Po odejściu Bartosza Zmarzlika, gorzowianie mogą myśleć o wygrywaniu meczów tylko, jeśli dobrze spisywać będzie się trójka liderów, czyli Thomsen, Martin Vaculik i Szymon Woźniak. Inauguracyjny mecz na Motoarenie będzie dla nich jednak bardzo trudny.

Czytaj więcej:
Woffinden o swojej przyszłości w Sparcie
Nie chce wracać do pracy w telewizji

Źródło artykułu: WP SportoweFakty