W tym roku żużlowcy u progu sezonu mają wiele problemów, przede wszystkim pogodowych. Opady deszczu, a także i powrót zimy sprawiły, że niektóre kluby musiały tuż przed ligową inauguracją udać się na zagraniczne tory, bo u nich nie dało się bezpiecznie jeździć.
To właśnie z tego powodu odwołano również hit 1. kolejki PGE Ekstraligi, czyli starcie Platinum Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław.
Mistrz kraju dopiero we wtorek, 11 kwietnia wyjechał na pierwszy trening przy Alejach Zygmuntowskich.
Storpedowane zostały również plany sparingowe i wiele imprez towarzyskich. A zawsze takim decyzjom towarzyszy dyskusja dotycząca budowy kalendarza sportu żużlowego.
- Gdyby sezon zaczynał się później, to nie byłoby dobrze - uważa Max Fricke. - Trzeba się dostosować do warunków pogodowych - twierdzi z kolei Mateusz Szczepaniak.
Czytaj także:
Zaskoczył kibiców wygrywając z Drabikiem. Trener będzie mu się przyglądał, ale jest jeden problem
Australijczycy pukają do bram 1. Ligi. Na nich warto mieć oko
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy