Na ten dzień wielu fanów czarnego sportu czekało bardzo długo. I to nie tylko kibice z Częstochowy i Lublina, ale również z innych ośrodków. To spotkanie stoi pod znakiem wielu podtekstów, emocji i debiutów. Tak, bo tych też będzie więcej niż jeden.
Najważniejszym wydarzeniem wieczoru będzie na pewno pierwszy ligowy występ Bartosza Zmarzlika w barwach Platinum Motoru Lublin. Kiniczanin miał to już uczynić w ubiegłą niedzielę, ale mecz przy Alejach Zygmuntowskich z wrocławską Betard Spartą został odwołany i przełożony.
Tym samym to właśnie w Częstochowie będziemy świadkami tego historycznego wydarzenia na krajowym podwórku.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy
Debiuty czekają nas także wśród gospodarzy. Po raz pierwszy w meczu ligowym przed własną publicznością w biało-zielonych barwach pojadą juniorzy - Franciszek Karczewski oraz Kajetan Kupiec, ale przede wszystkim nowe nabytki - Mikkel Michelsen i długo wyczekiwany na północy województwa śląskiego Maksym Drabik.
Obaj panowie w listopadowym okienku przenieśli się z Platinum Motoru do Tauron Włókniarza Częstochowa. Już w drugiej kolejce przyjdzie im stanąć oko w oko z działaczami, sztabem szkoleniowym i kolegami z byłej drużyny. Mobilizacja na pewno w takich przypadkach jest większa, choć Michelsen jest innego zdania.
- W ostatnich czterech latach reprezentowałem Motor Lublin i to były świetne sezony. W tym roku reprezentuję klub z Częstochowy i moje zadanie polega na tym, aby zrobić wszystko, co mogę, żeby klub ukończył sezon na najwyższej możliwej pozycji. Jestem pewien, że na trybunach będzie elektrycznie. Stadion będzie pełen kibiców i to jest super. Na torze będzie to dzień jak co dzień - powiedział Duńczyk w rozmowie z Marcinem Musiałem w magazynie WP SportoweFakty.
Również przeciwko swojemu byłemu już pracodawcy pojedzie Fredrik Lindgren. Szwed w Częstochowie spędził pięć sezonów, a w ostatnich miesiącach został zastąpiony wspomnianym Michelsenem. Na pewno będzie chciał udowodnić tym, którzy już go skreślili, że byli w będzie.
W zespole gospodarzy wiele zależeć będzie od postawy krajowej formacji. Duńczycy sami meczu nie wygrają, a potrzebna jest im pomoc Polaków. Tu o ile Drabik wydaje się być pewniakiem, o tyle znak zapytania stawiany jest cały czas przy Kacprze Worynie. Rybniczanin odczuwał skutki upadku w finale MPPK i stąd jego absencja w meczu w Grudziądzu. Mateusz Puka rozmawiał z Woryną i ten zapewnił go, że w niedzielę ujrzymy go na torze, także podczas zmagań meczowych.
Częstochowianie w niedzielę ujrzą jeszcze jedną nową twarz. W drużynie po raz pierwszy w PGE Ekstralidze pojawi się Anton Karlsson, który zaskoczył swoją postawą w Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego, kiedy to jego plecy oglądał m.in. Maksym Drabik.
Drużynowi Mistrzowie Polski przyjadą do Częstochowy po zwycięskim sparingu w Zielonej Górze. W Grodzie Bachusa pokonali miejscowy Enea Falubaz różnicą ośmiu oczek. I choć seniorzy pojechali swoje, to martwić fanów może formacja młodzieżowa. Ci wywalczyli ledwie dwa punkty - po jednym na koncie Mateusza Cierniaka i Bartosza Bańbora.
Postawa zawodników do 21. roku życia również może być kluczem do sukcesu którejś z ekip. I to nie tylko w biegu numer dwa.
Początek meczu w Częstochowie wyznaczono na godzinę 19:15, kiedy to wystartuje pierwszy wyścig. Kwadrans wcześniej czeka nas oficjalna prezentacja. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.
Awizowane składy:
Platinum Motor Lublin
1. Jarosław Hampel
2. Dominik Kubera
3. Fredrik Lindgren
4. Jack Holder
5. Bartosz Zmarzlik
6. Kacper Grzelak
7. Mateusz Cierniak
Tauron Włókniarz Częstochowa
9. Leon Madsen
10. Jakub Miśkowiak
11. Maksym Drabik
12. Kacper Woryna
13. Mikkel Michelsen
14. Kajetan Kupiec
15. Franciszek Karczewski
Początek meczu: 16 kwietnia (niedziela), godz. 19:15
Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Maciej Głód
Przewidywana prognoza pogody (za: yr.no):
Temperatura: 10°C
Opady: 0.0 mm
Wiatr: 14 km/h
Czytaj także:
Mają sygnały z telewizji w sprawie stadionu
Jakub Miśkowiak przeszedł do historii! Jako junior przebił legendy