Do paskudnej sytuacji doszło w trzecim biegu dnia meczu ROW-u Rybnik z Enea Falubazem Zielona Góra. W nim po wyjściu z pierwszego wirażu układało się na remis, bo na prowadzeniu znajdował się Krystian Pieszczek a za jego plecami duet Krzysztof Buczkowski - Wiktor Trofimow jr.
Ten ostatni próbował napędzać się po małej, ale pociągnęło go na wejściu w drugim wirażu. Zahaczył o swojego klubowego partnera i obaj staranowali jeszcze Pieszczka.
Cała trójka zaliczyła paskudnie wyglądający upadek, a jeden z motocykli wyleciał bardzo wysoko w powietrze. Na powtórkach telewizyjnych można było dostrzec, że siła uderzenia była tak duża, że jedna z części poleciała pod klubowe pomieszczenia, a dmuchane segmenty zostały po prostu zdemolowane.
Buczkowski i Pieszczek szybko wrócili do parku maszyn. Z Trofimowem było gorzej, bo doszło u niego do utraty przytomności, którą odzyskał dopiero po kilku minutach. Konieczna była jednak wizyta w szpitalu i przeprowadzenie szczegółowych badań.
Trofimow otrzymał dodatkowo żółtą kartkę za swoją jazdę.
Czytaj także:
Nie mają wątpliwości, co do jego postawy
Takiej reakcji z jego strony chyba nikt się nie spodziewał!
ZOBACZ WIDEO: Mikkel Michelsen: Maksym Drabik to mój przyjaciel. Jest niezrozumiany. Jest inny i ja się z tym identyfikuję