Daniel Bewley w tym sezonie ściga się w trzech ligach: PGE Ekstralidze w barwach Betard Sparty Wrocław, w Premiership - Belle Vue Aces, a jego kalendarz uzupełniają występy dla Dackarny Malilla w szwedzkiej Bauhaus-Ligan.
Do tego dojdzie niedługo rywalizacja w Speedway Grand Prix, a kolejne pozycje w jego terminarzu, to turnieje krajowe i towarzyskie.
- Przed nami wiele imprez i jest ciężko, ale to my wybieramy, na co się chcemy zdecydować. Spojrzałem w kalendarz i faktycznie dzieje się sporo, ale to mój wybór. Teraz trzeba wykonać swoją robotę, jak najlepiej potrafię - powiedział Bewley w rozmowie z serwisem gbspeedway.com.
Bewley przyznał, że wkrótce czeka go maraton, bo w kolejnych miesiącach będzie startował nawet i piętnaście razy w miesiącu. - Ludzie mówią, że to dużo, ale ja też o tym tak myślałem. Nie sądziłem, że to może być jednak tak fascynujące i nie mogę się doczekać kolejnych występów.
- Lubię spędzać czas na motocyklu. Ścigamy się pięć minut każdej nocy, ale to daje taki zastrzyk adrenaliny, że to jest to, co chcę robić - skomentował.
Czytaj także:
Przełamanie Jakuba Miśkowiaka. Tego sobie życzy zawodnik Tauron Włókniarza
Mógł zdobyć punkty na wagę zwycięstwa. Tego żałuje Oskar Fajfer
ZOBACZ WIDEO: Jak wygląda walka o skład w GKM? Szczepaniak o powodach wypadnięcia ze składu