Fogo Unia Leszno znalazła się w poważnych tarapatach. W niedzielnym meczu PGE Ekstraligi poważnej kontuzji nabawił się Chris Holder. Australijczyk uderzył plecami o bandę w miejscu, gdzie nie ma już dmuchanych elementów. Upadek byłego mistrza świata był konsekwencją bardzo ostrego ataku w wykonaniu Kacpra Pludry.
W poniedziałek leszczyński klub poinformował, że Holder przeszedł badanie rezonansem magnetycznym w Poznaniu. "U zawodnika stwierdzono pęknięcie kręgu szyjnego C5. Przerwa w startach Australijczyka potrwa prawdopodobnie od 8 do 10 tygodni" - napisano w komunikacie Fogo Unii Leszno.
Okazuje się jednak, że 35-latek może wcześniej wrócić na tor. - Informacja, jaka wyszła z polskiego klubu, nie jest ostateczna. Chris przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii, gdzie po raz drugi poddawany jest badaniom. Dopiero po ich zakończeniu będziemy mieć pewność i będziemy wiedzieć więcej - powiedział telewizji SVT Morgan Andersson, menadżer Vastervik Speedway, szwedzkiego klubu Australijczyka.
ZOBACZ WIDEO: Kłopoty Jakobsena. Holder bezlitośnie to wykorzystał
Młodzieżowiec ZOOleszcz GKM-u Grudziądz za spowodowanie poważnego wypadku dostał żółtą kartkę, choć zdaniem ekspertów, zasługiwał na poważniejszą karę. Leszek Demski w magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5 sugerował, że junior gospodarzy powinien był w tej sytuacji zobaczyć czerwoną kartkę.
Natomiast Holder zaraz po wypadku przez dłuższą chwilę leżał na torze, po czym powrócił do parku maszyn o własnych siłach. Australijczyk od początku narzekał jednak na problemy z oddychaniem i nie był w stanie wystartować w powtórce biegu czternastego.
Ewentualna dłuższa absencja Holdera to olbrzymi cios dla leszczyńskiej drużyny, w szeregach której powstała w tym momencie sporych rozmiarów wyrwa. Fogo Unia nie posiada w kadrze dodatkowego seniora. Prezes Piotr Rusiecki wyjaśnił, że wypożyczenie innego zawodnika jest mało prawdopodobne. Szansę startów w ekstraligowym gronie może zatem otrzymać ledwie 17-letni Nazar Parnicki.
Czytaj także:
- Sawina rotuje na mecz w Lesznie. Wymuszona zmiana u gospodarzy
- Rewelacyjne wyniki oglądalności PGE Ekstraligi. Ubiegłoroczny rekord poprawiony