Co sądzisz o meczu w Gdańsku?
- Była to inauguracja z jedną z najmocniejszych drużyn I ligi. Gdyby nie upadek i błędy z przełożeniem w pierwszych biegach, to mógłbym być zadowolony. Motocykl miałem szybki, co było widać. W kilku biegach nie wyjechałem dobrze ze startu. Cieszę się, że wyszedłem w miarę cało z upadku i się tylko poobijałem. Miałem duży problem, bo na początku meczu wraz z Tomkiem Piszczem nie mieliśmy licencji zagranicznych, poinformowano nas że nie trzeba na mecz w Polsce FIMowskiej licencji, musieliśmy to załatwiać. Myślałem że nie pojedziemy, jednak się udało za co dziękuję sędziemu, który nam sprzyjał.
Poszło wam bardzo dobrze, nikt się nie spodziewał że postawicie taki opór...
- Nie ma co mówić, że bardzo dobrze nam poszło. Bardzo dobrze by nam poszło gdybyśmy, ten mecz wygrali. Część zawodników pojechała bardzo dobrze, a część nie. Musimy zrobić wszystko, aby spasować się na torze w Daugavpils i tam spisywać się jak najlepiej. Jest to początek sezonu, było mało jazdy, pogoda nie sprzyjała, jednak jakoś ruszyliśmy, odjechaliśmy pierwsze zawody i teraz może być tylko lepiej.
Wcześniej jeździłeś w Rzeszowie, jak będziesz rozwiązywał sprawy logistyczne?
- Jest to pierwszy mój klub poza Rzeszowem, inne barwy, muszę dostosować się do toru i sprzętu i na pewno będzie dobrze. Wiadomo, że chciałbym się związać na dłużej z Daugavpils jednak zobaczymy jak to się wszystko potoczy.
Gdzie będziesz mieszkał w tym sezonie?
- Będę mieszkał tam, gdzie mieszkam czyli w Rzeszowie. Do Daugavpils pojadę, by sobie wcześniej potrenować, aby się dopasować, bo tyle samo spotkań ligowych jest w Polsce, co w Daugavpils i nie widzę potrzeby przeprowadzania się na Łotwę.
Nie chciałeś walczyć o miejsce w składzie rzeszowskiej drużyny?
- Po prostu się nie dogadałem z działaczami i wybrałem występy w I lidze. Oby wszystko szło ku temu, abym się odbudował, robił jak najwięcej punktów i szedł do przodu!
Mecz w Gdańsku był dla Ciebie powrotem na tor, na którym w 2001 roku zadebiutowałeś w lidze...
- Tak, to prawda. Był to mój pierwszy mecz. Później jechałem tu jeszcze raz, jednak zbyt dobrze tego nie pamiętam. W Daugavpils też będę pierwszy raz jeździł, bo tam nie jeździłem w ogóle i zobaczymy jak mi pójdzie.
Na co stać w tym roku Lokomotiv?
- Jak widać mamy dobrych i przede wszystkim młodych zawodników, którzy będą się rozwijać i na pewno będzie dobrze.
Przed Tobą kolejne mecze...
- Tak. Muszę potrenować i wjechać dobrze w sezon. Liczę, że kibice będą trzymać za mnie kciuki i że będzie jak najlepiej.
Jaka drużyna jest dla Ciebie faworytem ligi?
- Na pewno Lotos Gdańsk, który jest mocną drużyną. Wszystko się jednak okaże po pierwszych kolejkach.
Myślisz o występach indywidualnych?
- Chciałem jechać w eliminacjach do Grand Prix, jednak nie zostałem do nich zgłoszony. Będe chciał jeździć jak najlepiej i szukać każdej okazji do jazdy.
Co sądzisz o sytuacji swojego macierzystego klubu?
- Mieszkam tam i chciałbym, aby osiągał on jak najlepsze wyniki. Niestety jeżdżą tam sami zawodnicy zagraniczni i każdy sobie rzepkę skrobie. Swój zawodnik będzie żył całą sytuacją w klubie, a zagraniczny przyjedzie, odjedzie mecz i do widzenia.
Czy taka duża ilość zawodników zagranicznych to dobrze dla polskiego żużla?
- Myślę, że nie jest to dobre, jednak zawodnicy zagraniczni mówią to samo o ich ligach. Otworzyły się jednak granice, weszliśmy do Unii i sytuacja jest jaka jest.
W jakich klubach będziesz jeździł w tym sezonie poza Daugavpils?
- W Szwecji będę reprezentował Masarnę Avesta, chciałbym też podpisać kontrakt w Rosji, jednak nie jestem jeszcze dogadany. Chciałbym też odjechać kilka indywidualnych turniejów.
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.