Żużel. Uciszył niedowiarków. Maksym Drabik odpowiedzi udziela na torze
- Ja wolę milczeć - takimi słowami swój ostatni wywiad zakończył Maksym Drabik w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty. Zawodnik nie udziela się w mediach, za to błyszczy na torze. W niedzielę we Wrocławiu dał popis swojej jazdy.
Łącznie zawodnik Włókniarza sięgnął po 13 punktów i bonus w pięciu startach. Był niekwestionowanym liderem Lwów, osiągał najlepsze czasy i zabrakło naprawdę niewiele, by głównie dzięki niemu częstochowianie z piekielnie wymagającego terenu wywieźli punkty do tabeli. Tym niemniej tak niska porażka stawia ich w korzystnej sytuacji w kontekście rewanżu i ewentualnej walki o bonus.
A tyle było obaw o formę Maksyma Drabika, który miał słabszą końcówkę zeszłego sezonu, choć akurat w finale rozgrywek spisał się bardzo dobrze i walnie przyczynił się do mistrzowskiego tytułu Platinum Motoru Lublin. Ileż to było też spekulacji, że obecność Drabika negatywnie odbije się na atmosferze w zespole. Wszystko dlatego, że kamery Canal+ raz nagrały jego brak obecności na drużynowej naradzie czy gdy przekazano, że odmówił on startu bieg po biegu.
ZOBACZ WIDEO Maksym Drabik: Ja wolę milczeć. Cała rozmowa z zawodnikiem Włókniarza!Kolejny powód, to brak otwartości na media i serwisy społecznościowe przez zawodnika. Gdy już Maksym Drabik udziela wywiadu, czyni to w sposób dość specyficzny. Używa wyrazów, których próżno spodziewać się w codziennej mowie. Dość szybko można się jednak w tym połapać, że żużlowiec robi to celowo i tylko kreuje taki swój wizerunek.
Na pytanie Marcina Musiała w naszym Magazynie PGE Ekstraligi, o czym chciałby porozmawiać, Drabik odparł krótko: - O niczym. Ja wolę milczeć (patrz wideo powyżej).
Była to ostatnia wypowiedź, jakiej publicznie udzielił zawodnik. Od tamtego czasu nie bierze udziału w konferencjach prasowych, nie pojawia się też w Ekstraliga Media Center po spotkaniach, a na przedsezonowym press day jedynie zapozował do kilku zdjęć. Gdyby jednak ktoś chciał zapytać go o dyspozycję, on odpowiedzi udziela wynikami na torze.
Od początku rozgrywek Maksym Drabik to najbardziej równo jeżdżący zawodnik Włókniarza. Nie notuje wielkich wpadek, spełnia oczekiwania, a średnia biegowa 2,143 (druga w zespole) najlepiej o tym świadczy. Poza tym, a w tym przypadku to chyba najważniejsze, z obserwacji wynika, że Drabik wcale nie jest takim zamkniętym w sobie facetem na jakiego wykreował się poprzez zachowanie przed kamerami.We Włókniarzu z Drabika są zadowoleni, a jeżeli jego jazda ma wyglądać tak dalej, to i my nie mamy nic przeciwko, bo oglądanie zawodnika w takiej dyspozycji, jak to miało miejsce we Wrocławiu, to dla postronnego widza czysta przyjemność.
Czytaj również:
- Wrocławska Hydra ma nad czym pracować
- Pawlicki był wściekły na decyzję sędziego!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>