Biało-Czerwoni rozpoczęli przygotowania do tegorocznego Drużynowego Pucharu Świata, który odbędzie się w dniach 25-29 lipca we Wrocławiu.
Podopieczni Rafała Dobruckiego będą bronić tytułu wywalczonego podczas ostatniej edycji - w 2017 roku w Lesznie.
W ramach przygotowań odjechali w środę mecz z reprezentacją Australii. Wygrali w Rybniku aż 60:30, a komplety punktów wywalczyli Bartosz Zmarzlik i Dominik Kubera. Liderem gości był Jason Doyle.
Mecz transmitowała na żywo stacja TVP Sport. Dziennikarz Filip Czyszanowski przekazał za pośrednictwem Twittera, że spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem.
"Towarzyski mecz żużlowy Polska - Australia miał nikogo nie obchodzić. Średnia widownia w środę w TVP Sport 206 tys. Więcej niż bijący się o awans do elity hokeiści. Szlaka rulez" - napisał.
Dla porównania dodajmy, że ubiegłoroczny finał PGE Ekstraligi oglądało 260 tys. widzów.
Czytaj także:
- Żużel może wrócić na Wembley. Brytyjczycy chcą zorganizować tam Grand Prix
- Co z Woryną po upadku we Wrocławiu? Mamy nowe informacje
ZOBACZ WIDEO: "Z roku na rok jestem lepszym żużlowcem". Szymon Woźniak mówi o swojej ewolucji