[tag=911]
Eskilstuna Smederna[/tag] w tym sezonie broni Drużynowego Mistrzostwa Szwecji. Tuż przed inauguracją rozgrywek najlepsza drużyna ubiegłego sezonu w kraju Trzech Koron straciła Pontusa Aspgrena, który zmuszony był zakończyć karierę.
Ligowa inauguracja nie wypadła po myśli podopiecznych Jerkera Erikssona, którzy musieli sobie radzić bez Kacpra Woryny i przegrali w Hallstavik różnicą "ośmiu" oczek. Na niewiele zdał im się fantastyczny tamtego wieczoru Robert Lambert (17 punktów).
Klub szybko zdecydował się na wzmocnienie. W czwartek ekipa Kowali pochwaliła się zakontraktowaniem Maksyma Drabika.
- Bardzo cieszymy się, że Maksym zdecydował się u nas podpisać kontrakt. Oczywiście przykro nam z powodu Pontusa, ale biorąc pod uwagę nowe nazwisko, to będzie to dla nas dobre rozwiązanie. Mając Maksyma w drużynie dostajemy stabilnego zawodnika, którego średnia pozwala nam na nowe możliwości budowania składu - powiedział Eriksson w komunikacie prasowym.
Czytaj także:
Nie siedzi na kanapie, nie je chipsów i nie ogląda Netflixa
Chciał wykorzystać ostatnią szansę. Wiedział, że jedzie nie tylko o puchar
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"