Nikt z władz For Nature Solutions KS Apatora Toruń nie widzi bowiem na razie żadnego powodu, by już na tym etapie sezonu wyciągać od kogokolwiek jakieś konsekwencje. Zarówno trener, jak i zawodnicy mają przygotowywać się do kolejnych wyzwań i pracować nad tym, by w kolejnych meczach PGE Ekstraligi prezentować się już nieco lepiej. To wniosek po ostatnim spotkaniu najważniejszych osób w tym klubie.
- Zupełnie nie rozumiem tej atmosfery strachu, która jest budowana wokół naszego klubu. Przegraliśmy u siebie z Betard Spartą Wrocław, ale mogę się założyć, że z tym zespołem nikt nie wygra. W Krośnie też nam nie poszło, ale proszę zwrócić uwagę w jakich warunkach torowych odbyły się zawody. Z kolei z Fogo Unią Leszno porażka była wkalkulowana. Naprawdę nie ma powodów do zmartwień. Chyba nikt nie sądził, że wygramy w tym roku wszystkie mecze - komentuje dla WP SportoweFakty w swoim stylu Przemysław Termiński, właściciel Apatora.
Działacz przyznaje, że w piątek przed meczem z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz zamierza spotkać się z drużyną, ale atmosfera podczas zebrania nie będzie się różniła od tej, podczas podobnych takich wydarzeń w ostatnim czasie.
ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden mówi o frustracji. "Od września każdy krok był nastawiony na poprawę"
Nikt nie zamierza też wracać do słów trenera Roberta Sawiny, który tuż przed meczem w Krośnie ogłosił, że w przypadku porażki zamierza oddać się do dyspozycji zarządu, a tuż po spotkaniu dotrzymał słowa i powtórzył deklarację.
- Sawina wyjaśnił nam, że w ten sposób chciał zmotywować drużynę przed dwoma meczami wyjazdowymi. Wymyślił sobie coś takiego, ale mogę zapewnić, że nawet przez moment nie braliśmy dymisji pod uwagę. Jesteśmy zadowoleni z jego pracy, radzi sobie bardzo dobrze, a my nie widzimy, by drużyna miała jakiś gigantyczny problem. Nie ma powodów do siania paniki. Gdy patrzę w kalendarz to współczuję ekipom z Leszna, Grudziądza, czy Krosna. O naszych porażkach nikt za parę tygodni nie będzie pamiętał - uspokaja Termiński.
Działacz deklaruje, że nawet przez moment nikt z przedstawicieli klubu nie zastanawiał się nad zmianą szkoleniowca, a tym bardziej nie padło żadne nazwisko potencjalnego nowego opiekuna zespołu.
Spotkanie z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz wcale nie musi być jednak dla gospodarzy takie łatwe. W kiepskiej formie wciąż jest Paweł Przedpełski, czy Wiktor Lampart, a tunera zmienił ostatnio Patryk Dudek i nie wiadomo, czy już na najbliższy mecz będzie w stanie zaprezentować wysoką dyspozycję.
Czytaj więcej:
Jasna deklaracja Miedzińskiego
PSŻ wypożyczy seniora