Od kilku dni na PGE Narodowym w Warszawie praca wre. Trwa budowa tymczasowego toru, na którym rywalizować będą zawodnicy podczas ORLEN FIM SGP of Poland - Warsaw, które zaplanowano już na najbliższą sobotę (13 maja). Szerzej o etapach powstawania toru w rozmowie z WP SportoweFakty opowiedział Przemysław Szymkowiak, media manager zawodów.
- 4 maja rozpoczął się proces dostarczania całego sprzętu, który jest potrzebnego do tego, żeby wszystko mogło powstać. Potrzebny jest różny specjalistyczny sprzęt w postaci ciężarówek, ciągników, odbywa się też ubijanie toru. Jak co roku za przygotowanie toru odpowiedzialna jest duńska firma Speed Sport Ole Olsena. W działania zaangażowanych jest bardzo dużo osób - mówi nasz rozmówca.
- 5 maja rozpoczął się proces instalacji bandy zewnętrznej. To początek nadawania obrysu całemu toru. Tor jest podniesiony w stosunku do wewnętrznej płyty, żeby zapewnić odpowiedni kąt nachylenia na łukach. Po wytyczeniu bandy rozpoczyna się proces nasypywania nawierzchni do wjazdu na tor. Cały ten ciężki sprzęt musi jakoś wjeżdżać na tor - dodaje Szymkowiak.
- 6 maja rozpoczął się proces nasypywania nawierzchni. Oprócz tego na PGE Narodowym musiały się pojawić instalacje z podium. Od 2022 roku jest one duże. Ponadto zainstalowane zostało okablowanie i elementy związane z telemetrią - kontynuuje media manager Grand Prix Polski.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Finfa, Lambert i Puka gośćmi Musiała
W tym roku przy budowie toru doszło do kilku zmian. Będzie on dłuższy i szerszy o około metr. To jednak nie wszystko. - Oprócz tego będzie nowa, poddana renowacji nawierzchnia, której zostanie wysypane w sumie około 4000 ton. Nawierzchnia, która była używana od 2015 roku, już się wysłużyła. Jej struktura i właściwości jezdne nie były idealne. To wszystko mają być zmiany prowadzące do jednego i podstawowego celu, którym jest zapewnienie atrakcyjnego widowiska sportowego - podkreśla Przemysław Szymkowiak.
Śladem poprzednich lat, rundę Grand Prix Polski poprzedzi turniej szkoleniowy. - 10 maja odbędzie się zamknięty dla publiczności i mediów test toru z udziałem polskich juniorów. To dla nich z jednej strony nauka, a z drugiej spokojna rywalizacja, aby sprawdzić tor i wprowadzić w życie kolejne prace na PGE Narodowym w Warszawie. Cel jest jasny: kibice powinni być usatysfakcjonowani, a zawodnicy mogli ścigać się nie tylko w sposób bezpieczny, ale także tworzyć atrakcyjne widowisko - zakończył.
Zobacz także:
Kołodziej jak dziecko we mgle!
Co z frekwencją na PGE Narodowym?