Żużel. Nowe informacje na temat problemów Nickiego Pedersena

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Nicki Pedersen jest negatywnym bohaterem dwóch ostatnich meczów ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. 46-letni zawodnik zarówno w Krośnie, jak i w Toruniu wycofywał się po zaledwie dwóch biegach, a fani oskarżali go, że swoim zachowaniem osłabił drużynę.

Zawodnik mimo problemów w Krośnie nie zdecydował się na przerwę w startach i cały czas zapewniał władze ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, że będzie gotowy na jazdę na najwyższym poziomie w arcyważnym spotkaniu z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń. Choć na Motoarenie tor był w bardzo dobrym stanie, to i tak warunki przerosły trzykrotnego mistrza świata.

Wszyscy byli przekonani, że Nicki Pedersen wycofał się ze ścigania z powodu bólu związanego z odnowieniem się zeszłorocznego urazu biodra i miednicy. Teraz okazuje się, że powód był zupełnie inny.

- Nicki nie uskarża się na żadne dolegliwości bólowe. Nie ma mowy o odnowieniu się zeszłorocznego urazu. Gdyby tak było, to na pewno nie pojawiłby się w Toruniu i już teraz ogłosił dłuższą przerwę w startach. Prawda jest zupełnie inna - mówi fizjoterapeuta zawodnika, Piotr Lutowski. Specjalista jest w ciągłym kontakcie z gwiazdą GKM-u i towarzyszył mu w jego boksie także podczas ostatnich meczów.

ZOBACZ WIDEO: Menedżer wbija szpilkę w sprawie Milika. O co chodziło z kontraktem Czecha?

- Po zawodach w Krośnie Nicki sam nie wiedział, co się stało. Nie odczuwał żadnego bólu, a na motocyklu czuł się osłabiony i nie miał siły. Po meczu rozstaliśmy się i przez kolejne dni miał obserwować swój organizm. Wszystko było jednak w porządku i nic nie przeszkadzało mu w normalnym funkcjonowaniu. Cały czas normalnie trenował, a przed meczem z Apatorem był pewien, że problemy są już za nim. Gdy jednak wsiadł na motocykl, koszmar wrócił. Znów narzekał na brak sił i osłabienie, ale tym razem był pewny, że to nie wina trudnej nawierzchni - relacjonuje Lutowski.

Wciąż nie wiadomo więc, jaka jest dokładna przyczyna dziwnych niedyspozycji lidera GKM-u Grudziądz. Żużlowiec dostał już zmodyfikowany plan treningowy i dokładną listę badań, które ma wykonać w najbliższych dniach.

Obecnie najpoważniej brana jest pod uwagę hipoteza o osłabieniu organizmu tajemniczą infekcją, albo przemęczeniem. 46-latek przez najbliższe dwa tygodnie ma skupić się na wypoczynku i po tym czasie wszystko powinno wrócić do normy.

- Mogę uspokoić, że Nickiego nic nie boli i nie ma mowy o żadnym poważniejszym urazie. Kibice krytykują jego zachowanie, choć nie wiedzą dokładnie o co chodzi - przyznaje fizjoterapeuta.

Nerwy w Grudziądzu nie mogą dziwić, bo po pięciu meczach GKM ma na koncie zaledwie jeden punkt i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi.

Czytaj więcej:
Odwołano mecz. Prezes przeprasza
Kłótnie spychają żużel na margines

Komentarze (28)
avatar
Möchomorek
10.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Spółdzielnia
9.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@komentejtor: Ty skoncz zanim bedzie za pozno dziadku. 
avatar
komentejtor
9.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czas zakończyć karierę. 46 lat to nie jest żart. Skończy jak Adams i Gollob. 
avatar
supermariooo
9.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
to sie nazywa uczulenie na motocykl. normalnie gosciu chodzi , biega, pływa , a jak siada na motocykl pojawia sie nagłe oslabienie... 
avatar
Sparty-Fan
9.05.2023
Zgłoś do moderacji
3
6
Odpowiedz
Czyli Lemingi sprzed kompa będą oceniać Mistrza :)