Żużel. Półtora okrążenia: Telewizja pozwala sobie na tyle, na ile pozwala jej kontrakt [FELIETON]

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk (w kasku czerwonym) i Jakub Poczta (w kasku niebieskim)
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk (w kasku czerwonym) i Jakub Poczta (w kasku niebieskim)

Mamy ogromne zamieszanie związane z meczem w Ostrowie. Padają oskarżenia o naciskach pod adresem telewizji. Ona sobie pozwala na tyle, na ile pozwala jej kontrakt. Może warto ujawnić jego niektóre punkty? - pyta Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Dużo kontrowersji pojawiło się wokół meczu Arged Malesa Ostrów z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Zacznijmy od tego, że ktoś postanowił, że ten mecz odbędzie się po "majówce", podczas gdy pewnie można było wybrać bardziej dogodny dla fanów termin. Druga kwestia to rozgrywanie spotkania na trudnym torze, przy padającym deszczu, gdy zawodnicy kwestionowali poziom bezpieczeństwa.

Powiedzmy sobie wprost, nie powinno być żadnych nacisków na zawodników czy funkcyjnych, dlatego pojawiające się w przestrzeni publicznej doniesienia są niebezpieczne. Przecież ledwie kilka dni wcześniej mieliśmy przykład w PGE Ekstralidze, gdzie Cellfast Wilki Krosno podejmowały ZOOleszcz GKM Grudziądz na wymagającym torze.

Po meczu w Krośnie niektórzy narzekali, że tor nie był równy jak stół, że mecz nie powinien był się odbyć. W Ostrowie mieliśmy jeszcze gorszą nawierzchnię i nagle pozwolono jechać? Trzeba to mocno podkreślić, że spotkanie z łódzkim Orłem nie powinno było się odbyć w takich warunkach. Po co ono było? Tylko po to, aby je zaliczyć? Nie rozumiem tego.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Kubera, Dobrucki, Murawski i Gajewski gośćmi Musiała

Pojawiają się też sygnały o naciskach na sędziego. Z której strony? Nie wiem i nie wiem, czy chcę wiedzieć. Za to chcę wierzyć, że sędzia jest suwerenny w swoich decyzjach. Przecież to on odpowiada za wydarzenia na torze. Tymczasem różnymi decyzjami sprawiono, że mieliśmy antyreklamę żużla w telewizji. O to nam chodziło? Wątpię.

Kolejny skandal, to dlaczego ten mecz przerwano po ósmym biegu, skoro tor znacząco nie różnił się od tego, jak wyglądał po pierwszym wyścigu? Ponowię swoje pytanie, tylko po to, aby zaliczyć ten mecz? Nie powinniśmy dopuszczać do takiej sytuacji.

Witold Skrzydlewski powiedział ostatnio, że telewizja stała się zbyt potężna w polskim żużlu. Jestem zdania, że TV robi dużo dobrych rzeczy dla tej dyscypliny. Jednak nie powinna wpływać na to, że mecz odbywa się na siłę. Wydarzenia z Ostrowa nie powinny się powtórzyć. Co innego jazda na trudnym torze, przygotowanym nieco przyczepniej, a co innego jazda na torze niebezpiecznym. Gdyby doszło do jakiejś tragedii, to gdzie szukalibyśmy winnego?

A czy telewizja dyktuje klubom warunki transmisji i terminów meczów? Ona pozwala sobie na tyle, na ile pozwala jej kontrakt. I działacze. Może warto ujawnić niektóre zapisy tej umowy, skoro mamy taką dyskusję?

Niektórzy w Ostrowie zastanawiają się nawet, czy nie skierować sprawy ostatniego meczu do prokuratury, bo życie i zdrowie zawodników mogło zostać wystawione na szwank. Taka reakcja to przesada, bo nie potrzebujemy prokuratury, by wyjaśnić, co działo się podczas spotkania. Jeśli były jakieś naciski, to ujawnijmy, kto i na kogo wywierał presję. Dla dobra opinii publicznej i sytuacji speedwaya w kraju.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Zebranie GKSŻ zakończone. Cieślak zdradza, o czym dyskutowano
Enea Falubaz dopiął swego i ma nowego zawodnika!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty