Żużel. Wiedźmy rozbiły rywali. Jason Doyle i Keynan Rew nieuchwytni

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowadzeniu

Coraz bliżej końcowych wyników pucharowych na Wyspach Brytyjskich. W pierwszym meczu półfinału Premiership Knock Out Cup Ipswich Witches rozbiło Peterborough Panthers 57:33. Komplety punktów zdobyli Jason Doyle i Keynan Rew.

Na czwartek, 11 maja, zaplanowano pierwszy mecz półfinału Premiership Knock Out Cup. Co ciekawe, w drugiej parze swojego rywala nie poznało jeszcze Sheffield Tigers. Będzie nim Belle Vue Aces bądź Wolverhampton Wolves.

Wiedźmy podchodziły do rywalizacji z Panterami w roli faworyta. Nic dziwnego, w końcu mają oni w swoim składzie takich zawodników jak Jason Doyle czy Emil Sajfutdinow. W drużynie z Peterborough jedynym żużlowcem z PGE Ekstraligi jest startujący jako gość Frederik Jakobsen.

Gospodarze w tym spotkaniu musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Erika Rissa. Za Niemca stosowane było zastępstwo zawodnika i jego brak nie przeszkodził drużynie z Ipswich.

ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Apatora bije się w pierś i mówi o presji na Sawinie. "Nie wiem o co chodzi"

Miejscowi szybko zaczęli budować przewagę. Po pierwszej części zawodów prowadzili oni 24:18, a niepokonani byli Doyle, Keynan Rew oraz Daniel King. W siódmym wyścigu ten status stracił Sajfutdinow, który dojechał do mety za plecami Richiego Worralla.

King był praktycznie nie do zatrzymania. Po trzeciej serii zawodów miał na koncie komplet 12 punktów, a jego zespół miał 14 "oczek" więcej. To efekt podwójnych zwycięstw w biegach numer dziewięć i dziesięć.

Po równaniu toru kolejne dołożył duet Sajfutdinow-Danyon Hume. Serię w końcu przerwali goście, gdy w 12. gonitwie dnia Benjamin Basso znalazł sposób na niepokonanego dotychczas Kinga. Chwilę później ponownie gospodarze nie mieli sobie równych i nic w tym dziwnego, w końcu reprezentowali ich Doyle oraz jego rosyjski kolega z zespołu.

W ostatnim biegu dnia po raz siódmy w tym meczu Ipswich Witches zwyciężyło podwójnie. Dzięki temu ostatecznie miejscowi wygrali aż 57:33 i są w komfortowej sytuacji przed rewanżowym pojedynkiem, do którego dojdzie w Peterborough.

Mecz z kompletami punktów zakończyli Rew (12+3) oraz Doyle (11+1). Jednak najwięcej "oczek" w tym spotkaniu zdobył King (17), który odjechał sześć wyścigów i tylko raz oglądał plecy rywala.

Punktacja (za speedwayupdates.proboards.com):

Ipswich Witches - 57 pkt.
9. Jason Doyle - 11+1 (3,3,2*,3)
10. Erik Riss - Z/Z
11. Daniel King - 17 (3,3,3,3,2,3)
12. Keynan Rew - 12+3 (2*,2*,3,2*,3)
13. Emil Sajfutdinow - 12+2 (3,2,3,2*,2*)
14. Danyon Hume - 4+1 (0,2,0,0,2*,w)
15. Joe Thompson - 1 (0,1,0,0)

Peterborough Panthers - 33 pkt.
1. Frederik Jakobsen - 5 (2,1,1,1)
2. Hans Andersen - 2+2 (1*,d,1*,d)
3. Benjamin Basso - 5 (0,1,1,3,0)
4. Richie Worrall - 6 (1,3,0,2)
5. Niels Kristian Iversen - 6 (2,2,1,0,1)
6. Ben Cook - 6+2 (1,1*,2,0,1,1*)
7. Jordan Jenkins - 3 (3,u,-,-)

Bieg po biegu:
1. (57,30) Doyle, Jakobsen, Andersen, Hume - 3:3 - (3:3)
2. (59,10) Jenkins, Hume, Cook, Thompson - 2:4 - (5:7)
3. (58,90) King, Rew, Worrall, Basso - 5:1 - (10:8)
4. Sajfutdinow, Iversen, Thompson, Jenkins (u) - 4:2 - (14:10)
5. (57,60) King, Rew, Jakobsen, Andersen (d) - 5:1 - (19:11)
6. (58,30) Doyle, Iversen, Cook, Hume - 3:3 - (22:14)
7. (58,10) Worrall, Sajfutdinow, Basso, Hume - 2:4 - (24:18)
8. (58,90) Rew, Cook, Andersen, Thompson - 3:3 - (27:21)
9. (58,30) King, Rew, Iversen, Cook - 5:1 - (32:22)
10. (58,80) King, Doyle, Basso, Worrall - 5:1 - (37:23)
11. (58,00) Sajfutdinow, Hume, Jakobsen, Andersen (d) - 5:1 - (42:24)
12. (59,00) Basso, King, Cook, Thompson - 2:4 - (44:28)
13. (58,40) Doyle, Sajfutdinow, Jakobsen, Iversen - 5:1 - (49:29)
14. (59,50) Rew, Worrall, Cook, Hume (w) - 3:3 - (52:32)
15. (58,70) King, Sajfutdinow, Iversen, Basso - 5:1 - (57:33)

Przeczytaj także:
Zebranie GKSŻ zakończone. Cieślak zdradza, o czym dyskutowano

Komentarze (1)
avatar
Zimny Heniek
12.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Keynan oby tak w piątek w Rybniku a może lepiej?