Andrzej Lebiediew po meczu z Platinum Motorem Lublin powiedział, że na razie trudno mu czerpać radość z jazdy. Łotysz mówił o "męczeniu się" nawet w trakcie wyścigu, który wygrał. Łatwo się domyślić, że jego aspiracje są zdecydowanie większe.
"Nigdy nas nie zawiódł"
W przedsezonowej rozmowie z nami jasno przedstawił swoje cele. Poprosiliśmy o komentarz w kwestii jego dyspozycji menedżera Cellfast Wilków Krosno, Michała Finfę.
- Myślę, że z czasem Andrzej Lebiediew będzie jeździł coraz lepiej. To zawodnik u którego wejście w sezon zwykle trwa dosyć długo. Być może dlatego nie czuje się jeszcze komfortowo na motocyklu. Ruszyła liga szwedzka. Andrzej w swoim ostatnim wtorkowym spotkaniu miał sporo okazji, by wyjechać na tor, a konkretnie sześć. To żużlowiec o takiej specyfice, że najlepiej, aby jeździł codziennie. Regularność mu pomoże. Zdajemy sobie sprawę, że Andrzej spisuje się poniżej oczekiwań i on również to wie. My jesteśmy spokojni. Wierzymy w niego i jego metody, nigdy nas nie zawiódł - mówił Michał Finfa w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Szczerze mówiąc, w Krośnie jesteśmy o niego spokojni i przekonani, że odegra w tym sezonie istotną rolę. Gdyby Andrzej do końca rozgrywek jeździł tak jak teraz, bylibyśmy rozczarowani, bo stać go na dużo więcej. Myślę, że to zawodnik na 8 - 12 punktów w każdym spotkaniu, co jeszcze udowodni. Zanim sezon się rozpoczął, Andrzej zainwestował sporo w sprzęt. Być może również potrzebuje czasu, żeby w pełni oswoić się z nowymi jednostkami i z nimi się zaprzyjaźnić - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale
Nie bez powodu został kapitanem
Lebiediew rozpoczął sezon znakomicie. Był pierwszoplanową postacią w szeregach Cellfast Wilków i gdyby nie pechowy defekt, poprowadziłby drużynę z Krosna do premierowego zwycięstwa. Później przydarzyły mu się nieco słabsze mecze.
- Andrzej rozpoczął sezon zgodnie z oczekiwaniami i zanotował bardzo dobry występ w Lesznie. Po tych zawodach następne odbyły się jednak po dłuższej przerwie, bodajże wynoszącej dwa tygodnie. Na formę zawodnika wpływa cały ogrom czynników, wszystko dzieje się bardzo dynamicznie - stwierdził menedżer Wilków.
- Temperatura się zmienia, a ona ma istotny wpływ na pracę silników. Niektórzy zawodnicy, którzy teraz jeżdżą bardzo dobrze mogą obniżyć loty, a ci, którym obecnie idzie trochę gorzej mogą zanotować zwyżkę formy. Cały czas jesteśmy w początkowej fazie sezonu. Czeka nas kilka treningów przed ważnym meczem z ebut.pl Stalą i na pewno zrobimy wszystko, żeby przywrócić dobrą dyspozycję Andrzeja. Niemniej on nie potrzebuje żadnej wielkiej pomocy ze strony klubu. To nie jest zawodnik, któremu trzeba wstrząsu albo otoczenia specjalną troską. Nie bez powodu jest kapitanem i ponosi odpowiedzialność za siebie i drużynę. Na pewno wyjdzie na prostą - podsumował Michał Finfa.
Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Kibice Abramczyk Polonii powinni się martwić o swojego lidera? "Jestem o niego spokojny"
- Jest poirytowany Czugunowem. "Może powinien się zastanowić czy woli żużel, czy muzykę?"