22 maja rozpoczął się mecz szóstej kolejki PGE Ekstraligi, w którym ROW Rybnik podejmował Unię Tarnów. Zapowiadało się kolejne interesujące spotkanie w najlepszej żużlowej lidze świata, jednakże wydarzenia z drugiego biegu na zawsze zapisały tę potyczkę w mrocznej historii żużla. W wyścigu młodzieżowym na starcie stanęli, m.in. Krystian Rempała oraz Kacper Woryna.
Niestety błąd na pierwszym łuku popełnił rybnicki junior, tracąc na moment kontrole i wypuszczając motocykl z rąk. Ten uderzył w tarnowskiego żużlowca, który od razu upadł. Pechowo dla niego, chwilę przed uderzeniem głową o tor, spadł mu z niej kask, co spowodowało, że nie miał on żadnej osłony w momencie całego zdarzenia.
W kolejnych minutach kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami przerażających obrazków. Wokół młodego zawodnika zjawiło się mnóstwo osób, a na twarzach niektórych z nich było widać przerażenie. To samo można było zauważyć wśród fanów na trybunach. Z boiska zaczęto ściągać różne banery reklamowe, a spiker poinformował, że na środku obiektu wyląduje helikopter, aby przetransportować żużlowca do szpitala.
ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale
To tylko podkreślało powagę sytuacji. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu, ale to wcale nie oznaczało czegoś dobrego, a wręcz przeciwnie. Stan Rempały był na tyle krytyczny, że ewentualna droga w powietrzu mogła mu tylko zaszkodzić. Później pojawiły się informacje, że do śmierci mózgu zawodnika "Jaskółek" doszło już na torze. Ostatecznie trafił do szpitala w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie przeprowadzono kilkugodzinną operację usunięcia krwiaka mózgu.
Mecz został przerwany, a Krzysztof Mrozek, jeszcze na stadionie, prosił o modlitwę za 18-latka. W szpitalu, przez kilka dni, razem z żużlowcem przebywali jego najbliżsi. Pojawił się nawet prof. Jana Talara, specjalista od wybudzania ze śpiączek. To on miał pomóc młodemu zawodnikowi. Martyna Rempała w rozmowie z naszym portalem przyznawała, że jej brat dawał znaki. Niestety 28 maja dotarła do nas najgorsza informacja. Krystian Rempała zmarł.
Świat żużla stracił niezwykle utalentowanego młodzieżowca, który mógł zostać czołowym polskim żużlowcem. Przede wszystkim jednakże straciliśmy bardzo młodego człowieka, który przed sobą miał jeszcze całe życie. Jego pogrzeb odbył się 3 czerwca. Na miejscu zjawiło się kilka tysięcy osób, chcących pożegnać 18-latka. Przeprowadzono nawet transmisję internetową z kościoła.
W niedzielę mija siedem lat od jego śmierci. - Ten dzień ma szczególne dla nas znaczenie, ponieważ wybieramy się wówczas na cmentarz, by z nim porozmawiać, zapalić znicze i położyć kwiaty na pomniku. Wspominamy i wciąż o nim myślimy. Spędzamy ze sobą czas, oglądając zdjęcia i powracając do czasów, gdy byliśmy razem szczęśliwi - powiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty Martyna Rempała, siostra Krystiana.
W przeszłości tworzyła ona utwory o swoim bracie, aby jak sama przyznawała, nie zapomniano o nim. Jest to też dotrzymanie obietnicy, którą mu złożyła. Teraz, aby uczcić jego pamięć, napisała ona o nim piosenkę "Kiedy myślę o Tobie", której premiera odbyła się właśnie w rocznicę jego śmierci.
- To ważny dla mnie utwór, który napisałam z tęsknoty za Krystianem, bo kiedy myślę o nim, w mojej głowie wciąż maluję się obraz naszego dzieciństwa. Mój brat dał mi piękne wspomnienia, za które chce mu podziękować, śpiewając naszą melodię, oplecioną słowami, wypływającymi prosto z mojego serca. Wierzę, że mnie słyszy i tam z góry spogląda na nasz dom. Stworzyłam ten utwór i teledysk, by był dla nas pamiątką, do której będziemy mogli powracać, wspominając lata naszego życia - przekazała Martyna Rempała.
Poniżej utwór "Kiedy myślę o Tobie".
Czytaj także:
- Żużel. Nicki Pedersen krytykuje polskie tory. Ma konkretne wymagania
- Żużel. Takiej sytuacji w polskiej lidze nie było od dawna. "Będzie żal"