Żużel. Karkołomna misja Unii? Mimo kontuzji Baron układu numerycznego nie zmienił

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey

Unia do starcia ze Stalą przystępuje bez Holdera, Parnickiego i Zengoty. W składzie są Miedziński i Brown, więc spodziewać można się też częstszej jazdy juniorów. Taka sytuacja każe sądzić, że misja wygrania tego meczu może być karkołomna.

Awizowane składy:

Fogo Unia Leszno: 9. Bartosz Smektała, 10. Janusz Kołodziej, 11. Adrian Miedziński, 12. Maurice Brown, 13. Jaimon Lidsey, 14. Antoni Mencel, 15. Damian Ratajczak

ebut.pl Stal Gorzów: 1. Szymon Woźniak, 2. Wiktor Jasiński, 3. Martin Vaculik, 4. Oskar Fajfer, 5. Anders Thomsen, 6. Oskar Paluch, 7. Mateusz Bartkowiak

Nie ma co ukrywać, że po stronie Byków tylko Janusz Kołodziej gwarantuje obecnie jazdę na wysokim poziomie. Lider nie zawodzi, a już tym bardziej na domowym torze. Dobitnie pokazał to w poprzednim spotkaniu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, które gospodarze przegrali 41:49 z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Tymczasem czterokrotny indywidualny mistrz kraju zainkasował w fenomenalnym stylu komplet 18 punktów.

Widać doskonale, że nawet taka postawa Kołodzieja nie może chronić Fogo Unii, jeśli koledzy go nie wesprą. A jak na razie nie wspierają. Oczekiwania zawodzą Bartosz Smektała oraz Jaimon Lidsey i przede wszystkim problemem leszczynian są kontuzje, przez co w niedzielę zadanie będzie jeszcze trudniejsze niż w konfrontacji przeciwko Lwom. Nie ma już bowiem nie tylko Chrisa Holdera, ale też Nazara Parnickiego, a przede wszystkim Grzegorza Zengoty.

Wobec tego do składu leszczynian dołączył niedawno Adrian Miedziński, a teraz Piotr Baron zmuszony był jeszcze do niego dokooptować zupełnie niedoświadczonego Maurice'a Browna. Osłabienie siły drużyny jest tym samym więcej niż poważne. Menadżer miejscowych przed starciem z ebut.pl Stalą nie dokonał mimo to roszad w rozstawieniu. Swoje numery zachowali Kołodziej, Smektała i dwukrotnie jadący w parze z młodzieżowcami Lidsey.

Browna zapewne zastępować będą juniorzy (pod numerem 16. raczej znajdzie się trzeci z nich, czyli Hubert Jabłoński) i rzecz jasna wtedy, kiedy nie będą możliwe rezerwy taktyczne. A na to w Lesznie muszą się raczej przygotować. Poza tym gwarancji punktowych, co pokazał poprzedni mecz, nie daje Miedziński. To oznacza, że szczególnie biegi numer 5 i 10 (w nich na teraz duet Miedziński - Brown) w programie zawodów są dla Fogo Unii niczym pułapka.

Wśród gości jedyne zmartwienie to kłopoty zdrowotne Oskara Fajfera, ale ma on wystąpić w Lesznie. Trener Stanisław Chomski nie dokonał więc żadnych zmian w zestawieniu seniorskim, jeśli spojrzeć na trzy poprzednie wyjazdy. Jedyny kosmetyczny ruch to zamiana miejsc juniorów. Gorzowianie stawiają tym samym na komfort i sprawdzone metody. A ich trzy główne strzelby (Szymon Woźniak, Anders Thomsen, Martin Vaculik) będą próbować poskromić Kołodzieja.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Baron o Smektale

CZYTAJ WIĘCEJ:
Niezwykła relacja rodzeństwa. "Nikt nie rozumie go lepiej ode mnie"
Indywidualny mistrz świata w TOP10 cyklu. Przed Polakiem same legendy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty