Żużel. Grzegorz Walasek nie kryje rozczarowania. "Byliśmy słabi"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek

Abramczyk Polonia pokonała Arged Malesę aż 56:34. Po spotkaniu głos zabrał Grzegorz Walasek. - Nie będę się tłumaczył, ponieważ nie mam żadnych argumentów - mówił zawodnik.

Mecz, w którym Abramczyk Polonia podejmowała Arged Malesę, miał być wyrównany i uchodził za hit kolejki. Ostatecznie jednak bydgoszczanie zademonstrowali prawdziwy pokaz siły i bez większych problemów pokonali zespół Mariusza Staszewskiego 56:34.

Nie miałem za dużo do powiedzenia

Grzegorz Walasek nie ukrywał, że nie tak wyobrażał sobie przebieg niedzielnego spotkania i liczył na zdecydowanie lepszy rezultat.

- Przed meczem byłem pełen nadziei, że uda się pojechać dobrze. Niestety w trakcie spotkania nie miałem za dużo do powiedzenia. Czasami zdarzają się takie mecze. Nie będę się tłumaczył, ponieważ nie mam ku temu żadnych argumentów. Zakończyłem zawody z takim, a nie innym rezultatem i trzeba się z tym pogodzić. Trudno, jedziemy dalej - mówił Grzegorz Walasek w rozmowie z WP SportoweFakty.

Kapitan ostrowskiej drużyny skomentował również stan toru. - Dwa lata temu kiedy tu przyjechałem z Arged Malesą, zastaliśmy trochę inny tor. Wtedy padało i nawierzchnia różniła się od tej, którą mieliśmy w Bydgoszczy w niedzielę. Mi osobiście jeździło się tutaj lepiej w sezonie 2021. Wiedziałem, jaka będzie pogoda i nastawiałem się na twardy tor - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Minęło dużo czasu

Ostrowianie wyjechali na tor jako drużyna po raz pierwszy od miesiąca. W ostatnich zawodach zespół z południa Wielkopolski podejmował H.Skrzydlewska Orła, któremu uległ 21:26 (kontrowersyjne spotkanie przerwano po ośmiu biegach).

- Od naszego poprzedniego meczu faktycznie upłynęło sporo czasu. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, czy to miało jakiś wpływ na mój niedzielny rezultat. Niby trenowałem, ale... Naprawdę nie jest łatwo to wyjaśnić - zastanawiał się zawodnik Arged Malesy.

Na koniec rozmowy zapytaliśmy indywidualnego mistrza Polski z 2004 roku, z czego jego zdaniem wziął się aż tak wysoki rezultat. - Wydaje mi się, że to my byliśmy w tym spotkaniu słabi - podsumował Grzegorz Walasek.

W kolejnym meczu Arged Malesę czeka następna trudna przeprawa. Do Ostrowa przyjedzie niepokonany Enea Falubaz Zielona Góra. Zawody zaplanowano na 11 czerwca, a start pierwszego biegu przewidziano na godzinę 14:00.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Menedżer Zdunek Wybrzeża nie gryzie się w język. "Aż oczy bolały"
Menedżer Abramczyk Polonii ocenił jej siłę. "Wolimy mieć problemy teraz niż w play-off"

Komentarze (3)
avatar
speed01
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Walasek dobrze wie, że gdyby obecnie było tylu zdolnych juniorów, co wtedy gdy on sam był juniorem i gdyby były takie ciężkie tory jak wtedy, to o dalszej jeździe nie byłoby mowy i już od paru Czytaj całość
avatar
Möchomorek
5.06.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Byliście słabi? No raczej. Czytaj całość