[tag=2703]
Janusz Kołodziej[/tag] ucierpiał w ostatnim meczu ligowym Fogo Unii Leszno z ebut.pl Stali Gorzów, kiedy to wjechał w niego Oskar Paluch. Sytuacja ta mocno rozgrzała środowisko, a grzmiał w social mediach Chris Holder.
Australijczyk przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim w związku z kontuzją, której również doznał po tym, jak został staranowany przez juniora, choć w jego przypadku był to Kacper Pludra.
Kołodziej z powodu bólu przedwcześnie zakończył niedzielne ściganie. Pod znakiem zapytania stał jego czwartkowy występ w Indywidualnych Mistrzostwach Polski
Ostatecznie zawodnik rodem z Tarnowa zdecydował się wystartować. W dwóch pierwszych biegach dojeżdżał do mety za rywalami i po ósmym biegu poinformował, że kończy swój udział z powodu problemów sprzętowych.
- Decyzja jest taka, że mam duże problemy sprzętowe. Rzeszowski tor jest bardzo długi i specyficzny. Przekombinowaliśmy, motocykle nie chcą jechać i nie da się jechać - powiedział przed kamerami Canal+ Sport.
ZOBACZ WIDEO: Menedżer Motoru komentuje ostatnią porażkę zespołu. "To żenada i wstyd"
Kwestie sprzętowe są oficjalnym powodem. Można domyślać się jednak, że problem leży w zdrowiu, a nie w motocyklach. - Powiedział, co powiedział. Spekuluję, nie uzyskamy precyzyjnych informacji na co się powołać w związku z regulaminami. Usłyszeliśmy to, co usłyszeliśmy i przyjmujemy - dodał z kolei Krzysztof Cegielski, menadżer żużlowca.
W niedzielę Fogo Unia Leszno pojedzie na mecz PGE Ekstraligi do Częstochowy. Najpewniej Kołodziej po raz kolejny podejmie próby ścigania. Czas pokaże z jakim efektem.
Czytaj także:
Nowy junior w składzie FNS KS Apatora Toruń?
Zdobył dwa tytuły mistrza świata. Kończy karierę w wieku 21 lat