Żużel. Przerażający upadek w Łodzi. Zawodnik uderzył w płot na prostej
Pechowo rozpoczął się mecz w Łodzi, w którym Orzeł podejmuje ROW Rybnik. W pierwszym biegu padł remis, jednak w drugim na wyjściu z pierwszego łuku na tor upadła trójka zawodników, a najgorzej wyglądała sytuacja Jakuba Sroki.
Najlepiej ze startu z pola drugiego wyszedł Trześniewski i szybko zamknął Mateusza Dula. Ten praktycznie od razu chciał się zrewanżować rywalowi i go wyprzedzić, ścinając do krawężnika. Niestety wówczas go trochę pociągnęło i wyciągnęło na szeroką, przez co wjechał on w zawodnika ROW-u Rybnik.
Pechowo trochę szerzej jechał Sroka, który niestety został zahaczony przez dwójkę upadających żużlowców i sam z dużym impetem uderzył w płot na przeciwległej prostej, gdzie nie ma już dmuchanych band. Od razu odbił się od niego i wylądował na torze.
Wszystko wyglądało bardzo niebezpiecznie, a młodzieżowiec H.Skrzydlewska Orła Łódź został przewieziony na dodatkowe badania. Jak przekazała Julia Pożarlik na antenie Canal + Sport5, był on przytomny.
Czytaj także:
- Żużel. Stal z przygodami, ale mecz i tak miała pod kontrolą. Wilki były bezzębne
- Żużel. Maciej Janowski w tarapatach w Grand Prix? Rafał Dobrucki daleki od paniki