Bartosz Zmarzlik jedzie w tegorocznym cyklu Speedway Grand Prix tak, jak na faworyta przystało. Choć w tym sezonie wydaje się, że wyjątkowo często musi oglądać plecy rywali, to nie przeszkodziło mu jednak w uzyskaniu 70 oczek turniejowych w mistrzostwach świata.
W sobotni wieczór w Teterowie wygrał po raz dwudziesty w karierze turniej SGP. Michał Korościel w magazynie żużlowym Eleven Sports zapytał go o ten wyczyn i wyrównanie wyniku Tony'ego Rickardssona. Podkreślił, że choć Zmarzlik porównań nie lubi, to od tego nie ucieknie.
- Chcę pisać własną historię i nie chcę być porównywany do kogoś. Każdy jest inny, każdy zdobywa sukcesy w innych latach i one są na pewno specyficzne. Cieszę się jednak z tego, że wygrałem po raz dwudziesty w Grand Prix - powiedział Zmarzlik.
Rywale Bartosza Zmarzlika nie ukrywają, że pokonanie kiniczanina jest bardzo dużą sprawą i czasem największym wyzwaniem sezonu. Korościel zagadnął reprezentanta Polski, czy wśród rywali może być panika, kiedy Zmarzlik ich goni. - Nie patrzę na to, a na to, co mogę zaoferować kibicom i sobie, co mogę zrobić, by pojechać szybciej i to jest najważniejsze. Z każdego biegu chcę dać 110 procent - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Błaszczykowskiego, przyszłość Szymona Marciniaka - Z Pierwszej Piłki #41
Zostając w temacie rywalizacji w Grand Prix, Zmarzlika zapytano, czy jest z kolei ktoś, kogo trzykrotnemu mistrzowi świata trudno się wyprzedza, bo ten na przykład prezentuje dobry styl defensywny. - Trudne pytanie. Nie wiem. Nie podchodzę do tego tematu tak, że ten się lepiej broni, a ten robi lepiej jakiś inny aspekt. Ja staram się poprawiać wszystko w mojej jeździe i wiem, że każdy wyścig może dać przełom w mojej jeździe, że jakiś element w danym dniu mogę robić lepiej niż dotychczas. Skupiam się na tym, by eliminować błędy.
Wychowanek Stali Gorzów, a obecnie reprezentant Platinum Motoru Lublin został również zapytany o to, którego z zawodników przyjemnie mu się ogląda ze względu na jego styl. W porównaniu do poprzednich wypowiedzi, tym razem Zmarzlik wskazał konkretne nazwisko.
- W Grand Prix mamy światową czołówkę, która jeździ widowiskowo. Na pewno mogę wymienić Daniela Bewleya, który bardzo ładnie jedzie na motocyklu i go prowadzi, a także jeździ szybko - skomentował Zmarzlik.
W tegorocznym cyklu Grand Prix stan rywalizacji pomiędzy Bewleyem i Zmarzlikiem wynosi 2:2. Brytyjczyk pokonał Polaka w Gorican i w Pradze, z kolei Zmarzlik wygrywał z Bewleyem również w Chorwacji oraz w Teterowie. W Warszawie doszło do wykluczenia Zmarzlika w ich konfrontacji.
Kolejnym przystankiem w Grand Prix będzie Gorzów Wielkopolski. Czy to będzie dla Zmarzlika wyjątkowa runda na obiekcie im. Edwarda Jancarza? - Jak każda inna. Wyjątkowo jest w Warszawie, bo wszyscy oczekują tamtego dnia, jest chaos, dzieje się bardzo dużo przez dwa trzy dni. W Gorzowie też nie jadę Grand Prix po raz pierwszy - odparł.
Czytaj także:
Unia ma patent na tor w Częstochowie. "Wybitnie nam pasuje"
Sporne sytuacje w Gorzowie i Wrocławiu. Leszek Demski nie zgodził się z decyzjami!