Żużel. Staszewski odniósł się do swoich słów o dymisji. Kiepska wiadomość dla fanów Arged Malesy

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski

Arged Malesa Ostrów zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli 1. LŻ i choć ma jeszcze dwa zaległe mecze do rozegrania, to wciąż nie może być spokojna o utrzymanie. Dodatkowym problemem może okazać się zniechęcenie trenera Mariusza Staszewskiego.

Szkoleniowiec zespołu, a jednocześnie członek zarządu Arged Malesa Ostrów tuż po przegranym meczu z Enea Falubazem Zielona Góra przyznał, że ma już dość i bardzo mocno rozważa dymisję. Wtedy takie słowa były traktowane jako emocjonalna wypowiedź po przegranym meczu. Okazuje się, że sytuacja jest jednak dość poważna, a trener faktycznie może pożegnać się z klubem.

Swoje słowa wyjaśnił kilka dni później w rozmowie z Kurierem Ostrowskim. - To co powiedziałem po meczu z Falubazem, nie było mówione pod wpływem emocji. Ja naprawdę rozważam taki ruch. O powodach nie chcę jeszcze szerzej mówić - przyznał Mariusz Staszewski. Dodał przy tym, że powodem nie jest słaba sytuacja finansowa klubu, bo Arged Malesa Ostrów nie ma obecnie żadnych zaległości, a faktury za mecze są płacone w kilka dni.

Takie postawienie sprawy, to bardzo kiepska wiadomość dla fanów tej drużyny. Mariusz Staszewski ma w środowisku opinię znakomitego fachowca od pracy z młodzieżą i to głównie dzięki jego zaangażowaniu w Ostrowie nie brakuje zdolnych juniorów. Trener zresztą bardzo mocno angażuje się nie tylko w sprawy sportowe, ale w zeszłym roku był pośrednikiem pomiędzy klubem, a PGE Ekstraligą i mocno angażował się w sprawy związane ze spełnieniem wymogów licencyjnych.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Kołodziej, Vaculik, Zmora i Kudriaszow gośćmi Mateusza Puki

Wysoka pozycja w klubie sprawiała, że szkoleniowiec - mimo ofert z klubów ekstraligowych - nie brał na poważnie zmiany miejsca pracy. W ostatnich latach sporo mówiło się o przejściu Staszewskiego do Betard Sparty Wrocław lub ebut.pl Stali Gorzów.

Ta druga oferta wydaje się wciąż aktualna, bo gorzowianie muszą rozglądać się za zastępcą dla Stanisława Chomskiego. Doświadczony trener zapowiedział bowiem, że w sezonie 2024 zamierza zakończyć swoją pracę w żużlu. Nieoficjalnie wiadomo, że wymarzonym następcą miałby być właśnie wychowanek Stali, Mariusz Staszewski.

Słowa o możliwym odejściu z Ostrowa sprawią zapewne, że w najbliższym czasie szkoleniowiec może spodziewać się kolejnych propozycji.

Czytaj więcej:
Jest decyzja w sprawie Janusza Kołodzieja
Wracają na odnowiony tor

Komentarze (14)
avatar
motogonki
16.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mam wątpliwości co do jego rzekomo wysokich umiejętności trenerskich. Młodzi z Ostrowa rocznie zaliczają ok 80 imprez. Z taką ilością startów to i anty-talent nauczy się jeździć. Taki Pollestad Czytaj całość
avatar
s.fan
16.06.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Nam tez sie niedobrze robi , jak widzimy pana Puke i za kare musimy go ogladac w okienku pod kazdym artykulem. Pamietajcie panowie z towarzystwa wzajemnej adoracji--bez Nas, Was nie ma, wiec ta Czytaj całość
avatar
Polikarp
16.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gapa wróci jako trener 
avatar
jokee
16.06.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
P. Puka, pan zapyta kolegi Kuczery co jego rzetelnością dziennikarską, o której się rozpisywał pisząc o "Rosjaninie z polskim paszportem"? Wysmarował cały artykuł o zbiórce, a gdzie nr konta? T Czytaj całość
avatar
PiekoP
16.06.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kto zatrudni Bajerskiego ten wygra