Żużel. Kluczowy zawodnik Diabłów trafił na noszach do karetki. Lekarze podjęli decyzję w jego sprawie

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Norick Bloedorn (na pierwszym planie)
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Norick Bloedorn (na pierwszym planie)

Dla Trans MF Landshut Devils spotkanie z H.Skrzydlewska Orłem Łódź rozpoczęło się fatalnie. Już od drugiego biegu gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu, bo nie ukończył go Norick Bloedorn. Ten jednak może pojawić się jeszcze w meczu.

W niedzielę, 25 czerwca doszło do spotkania Trans MF Landshut Devils - H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. W pierwszym meczu tych drużyn polski zespół zwyciężył 50:40. Do Niemczech przyjechał zatem walczyć o zwycięstwo, a także bronić punktu bonusowego.

W obu drużynach zabrakło kontuzjowanych zawodników. Gospodarze wciąż muszą radzić sobie bez Erika Bachhubera. Goście natomiast nie mogli skorzystać z Tomasza Gapińskiego, a także Jakuba Sroki.

Już od drugiego biegu miejscowi zmuszeni byli rywalizować z Orłem w osłabieniu. Na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia motocyklami sczepili się Norick Bloedorn i Aleksander Grygolec. Na torze momentalnie pojawiła się karetka.

Junior z Łodzi wrócił do parku maszyn o własnych siłach. Gorzej potoczyła się sytuacja Bloedorna. Trafił on bowiem na noszach do karetki i na sygnale został odwieziony do szpitala. Tym samym był niezdolny do dalszej jazdy.

Ostatecznie Grygolec został wykluczony z powtórki, w której zabrakło też oczywiście młodego Niemca. Tym samym Trans MF Landshut Devils w dalszej rywalizacji z Orłem musi radzić sobie bez kluczowego zawodnika i jednego z najlepszych juniorów 1. Ligi Żużlowej.

AKTUALIZACJA:

Jak informuje komentator, Bloedorn ostatecznie nie trafił do szpitala. Badania lekarskie przeprowadzone w parku maszyn potwierdziły, że jest on zdolny do dalszej jazdy. Tym samym niewykluczone, że zobaczymy go w kolejnych biegach.

ZOBACZ WIDEO: Robert Sawina o problemach Patryka Dudka. "Wpadł w spiralę"

Komentarze (0)