- Cieszymy się, że w końcu udało się zmienić ten tor w zdatny do jazdy. To zupełnie inna nawierzchnia, gołym okiem widać, że jest sypka. Na razie pojeździliśmy trochę pojedynczo, zobaczymy w czwórkę czy będzie nadawała się do ścigania. Musimy trochę popracować nad dopasowaniem. Trudno powiedzieć czy ten tor będzie naszym handicapem. To okaże się w trakcie zawodów. Najważniejsze, że będziemy mogli odjechać te zawody przed naszą publicznością. Mam nadzieję, że kibice znów gorąco będą nas dopingować - powiedział "Zengi" na łamach portalu sport.zgora.pl.
Źródło artykułu:
na Instagramie 
na Facebooku 
