Żużel. Trudna przeprawa Falubazu w Bydgoszczy. W fazie play-off znajdą pogromcę?

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Falubaz do tej pory nie przegrał w 1. Lidze Żużlowej i jest już niemal pewne, że zajmie pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. Jednakże najważniejsze rozstrzygnięcia będą miały miejsce dopiero w fazie play-off, gdzie może się wiele wydarzyć.

Jeszcze przed startem rozgrywek większość ekspertów i kibiców wskazywała na Enea Falubaz Zielona Góra jako głównego faworyta do wywalczenia awansu do PGE Ekstraligi. Takie nazwiska jak Przemysław Pawlicki czy Krzysztof Buczkowski mogą robić wrażenie na pierwszoligowych torach, co tylko potwierdzają ich średnie w tegorocznym sezonie.

Zielonogórzan nie zdołała nawet zatrzymać uznawana za drugą siłę 1. Ligi Żużlowej Abramczyk Polonia Bydgoszcz. W minioną niedzielę ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego uległa 43:47. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tym spotkaniu bydgoszczanie musieli sobie radzić bez Andreasa Lyagera, a do pełni zdrowia wraca cały czas również Daniel Jeleniewski. Warto jednakże dodać, że Myszy za to w trakcie meczu straciły Luke'a Beckera.

- Na pewno Polonia wystąpiła w sporym osłabieniu. Co prawda Mateusz Szczepaniak swoje pojechał, dlatego tak naprawdę zabrakło tylko Lyagera. Natomiast to, co się stało w drugiej serii, też uszczupliło możliwości Falubazu. Moim zdaniem Bydgoszcz nie ma lidera w formacji seniorskiej. Zielona Góra ma tutaj przewagę, ponieważ Pawlicki i Buczkowski nimi są - powiedział w rozmowie z naszym portalem Leszek Tillinger.

ZOBACZ WIDEO: Czy Mateusz Świdnicki żałuje transferu do Wilków? Zawodnik zabrał głos

Nie da się ukryć, że Gryfy swój wynik mocno uzależniają od postawy Wiktora Przyjemskiego, który regularnie zgarnia "dwucyfrówki". Natomiast seniorzy drużyny jeżdżą nierówno i często zawodzą w ważnych momentach. Według byłego prezesa właśnie ten fakt może zaważyć na tym, że w przypadku potencjalnego dwumeczu pomiędzy oboma kluba, zwycięski okaże się Falubaz, posiadający więcej mocnych punktów.

Dodatkowo twierdzi on, że żaden inny zespół, oprócz bydgoskiej Polonii, nie jest w stanie zagrozić liderowi rozgrywek w play-offach, nawet rozpędzony w ostatnim czasie ROW Rybnik. - Wszystkie pozostałe drużyny są zdecydowanie słabsze od Cellfast Wilków Krosno z zeszłego roku. Widać to zresztą po dotychczasowych wynikach. Wszystko rozegra się pomiędzy tymi dwoma klubami - przekonywał.

Podkreśla jednakże, że duże znaczenie może mieć miejsce, z którego w drugiej fazie sezonu będą startować bydgoszczanie, ponieważ od tego będzie zależało, w którym momencie spotkają się Polonia i Falubaz. W takiej bezpośredniej potyczce były działacz żużlowy dawałby szanse mniej więcej pół na pół, ale mimo wszystko w ogólnym rozrachunku jego zdaniem to Falubaz Zielona Góra jest faworytem do awansu.

Czytaj także:
Żużel. Kluby długo nie będą ogłaszać prekontraktów?! Ten numer nie przejdzie
Żużel. Koniec sezonu dla Tomasza Gapińskiego? Zawodnik zabrał głos

Źródło artykułu: WP SportoweFakty