Żużel. Czy będzie turniej w Świętochłowicach? Jasna deklaracja

Materiały prasowe / Rafał Zduńczyk / Na zdjęciu: Stadion Skałka w Świętochłowicach
Materiały prasowe / Rafał Zduńczyk / Na zdjęciu: Stadion Skałka w Świętochłowicach

Choć w Świętochłowicach odbyły się już pierwsze treningi, to jednak nowy tor wymaga sporo prac. Osoby odpowiedzialne za nawierzchnię zapewniają, że 15 lipca nie będzie ona sprawiać problemów. Runda Nice Cup ma się jednak odbyć w innej formule.

Pod koniec czerwca w Świętochłowicach odbył się pierwszy po sześciu latach żużlowy trening. Tor został tam wybudowany na nowo i minie jeszcze trochę czasu, zanim nawierzchnia będzie odpowiednio reagować. W klubie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Czasu na poprawki jest niewiele, gdyż już 15 lipca odbędą się pierwsze zawody na Skałce.

Organizacja turnieju w Świętochłowicach wiąże się z pewnego rodzaju ryzykiem. Już zawody w Gdańsku pokazały, że uczestnikom Nice Cup brakuje doświadczenia i było tam sporo upadków. Na nowym torze i nawierzchni sytuacja może się powtórzyć. Dlatego organizatorzy już myślą o rozwiązaniach, które ograniczą to ryzyko.

- Zastanawiamy się nad formułą tego turnieju. Wszystkie poprzednie rundy były zaplanowane na 24 zawodników, co oznaczało 25 biegów. Tutaj tor jest świeży i prawdopodobnie ograniczymy liczbę zawodników. Zobaczymy po treningach, jak się będzie zachowywała nawierzchnia, by w bezpiecznych warunkach zawody żużlowe wróciły do Świętochłowic - powiedział organizator Nice Cup, Wojciech Jankowski.

Osoby odpowiedzialne za przygotowanie toru zapewniają, że 15 lipca problemów nie będzie. Wszyscy liczą bowiem na organizacyjny sukces i udany powrót czarnego sportu do Świętochłowic. Zadanie może nie być łatwe, a nieoficjalnie usłyszeć można, że tak szybkie przeprowadzenie turnieju jest błędem. Wszyscy liczą jednak na sukces.

- Trwa dopieszczanie toru, by był gotowy i perfekcyjny. Z naszej strony jest stuprocentowe przygotowanie, by odbyły się tutaj zawody. Reagujemy bezpośrednio na informacje od trenera i zawodników. Tor wymaga troszeczkę poprawy, ale jestem przekonany, że będzie perfekcyjnie przygotowany - zapewnił Jacek Kamiński, członek zarządu MPUK w Świętochłowicach, spółki odpowiedzialnej za prace na torze.

Czytaj także:
Domowa porażka Włókniarza. Prezes klubu wyciągnie konsekwencje?
Maciej Janowski: W naszej drużynie są jeszcze rezerwy potencjału

ZOBACZ WIDEO: Czy Przyjemski może zostać na kolejny sezon w Polonii? Jest jasna deklaracja

Komentarze (0)