Miliarder poszedł na ugodę. Koniec sporu sądowego po ligowym skandalu. Każdy klub dostanie pieniądze

Przez ostatnie osiem lat Roman Karkosik walczył w sądzie o zwrot - jego zdaniem - bezpodstawnie nałożonej przez PZM milionowej kary. To wszystko efekt skandalu z ucieczką jego drużyny Unibaksu Toruń z finału Ekstraligi w 2013 roku.

Mateusz Puka
Mateusz Puka
Prezes PZM, Andrzej Witkowski / Prezes PZM, Andrzej Witkowski
Miliarder był ówcześnie właścicielem klubu żużlowego, a po kontuzji Tomasza Golloba nie zgodził się, by jego drużyna wystąpiła w rewanżowym meczu finału ligi. Zawodnicy zjawili się co prawda w parku maszyn, ale ostatecznie na jego polecenie wyjechali ze stadionu około godziny przed rozpoczęciem. To był pierwszy raz w historii polskiego sportu, gdy finał nie odbył się z powodu... rezygnacji jednej z drużyn.

O skandalu było głośno, a działacze żużlowej centrali nie mieli wtedy wyboru i za skompromitowanie rozgrywek ukarali toruński klub bardzo wysokimi karami. PZM nałożył na Unibax 1,043 mln zł grzywny, dodatkowo odjęto osiem punktów w kolejnym sezonie oraz nakazano, by na jednym spotkaniu toruńskiego klubu wszystkie bilety były sprzedawane za złotówkę.

Biznesmen Roman Karkosik po roku wycofał się z żużla, ale władzom PZM nie zamierzał odpuścić tej sprawy. Traktową ją honorowo i postanowił pozwać władze polskiego żużla, a w pozwie domagał się zwrotu 1,5 mln złotych, bo właśnie na tyle wycenił straty poniesione w skutek nałożonych kar.

ZOBACZ WIDEO: Czy Przyjemski może zostać na kolejny sezon w Polonii? Jest jasna deklaracja

Trwało to bardzo długo, ale teraz wszystko wskazuje na to, że przed dziesiątą rocznicą tamtego zdarzenia, uda się zakończyć wszystkie spory i oficjalnie zamknąć ten etap.

- Zawarliśmy ugodę i traktuję to jako duży sukces. Nieco ponad milion złotych jeszcze w lipcu zostanie podzielony pomiędzy wszystkie kluby żużlowe w Polsce, a środki zostaną przeznaczone na szkolenie dzieci i młodzieży. Propozycja podziału pieniędzy została już jednogłośnie zatwierdzona przez wszystkie kluby PGE Ekstraligi - przyznaje honorowy prezes PZM, Andrzej Witkowski.

To właśnie on stał za rekordowymi karami dla Karkosika i to on od lat dążył do zakończenia całego sporu. Dziś może świętować, bo już za kilka tygodni sprawa zostanie zakończona z korzyścią dla całego polskiego żużla.

Nikt nie będzie czuł się pokrzywdzony, bo pieniądze zostaną podzielone niemal równo pomiędzy wszystkie 21 polskie kluby. Ekstraligowcy otrzymają z tej puli po około 56 tysięcy złotych, a każdy z klubów z niższych lig po około 50 tysięcy złotych. Co ważne, środki będą mogły być przeznaczone tylko na dzieci i młodzież, a każdy z ośrodków będzie musiał do września rozliczyć się wydatków. Z tym nie powinno być żadnych problemów, bo koszty szkolenia w żużlu są gigantyczne, a 50 tysięcy złotych nie wystarczy nawet na jeden motocykl.

Podział miliona złotych nie rozwiąże problemów polskiego żużla, ale wypłatę środków należy traktować jako symboliczny koniec najgłośniejszego sporu w tej dyscyplinie sportu.

Czytaj więcej:
Walasek stracił nad sobą kontrolę
Legenda skomentowała swój powrót do pracy trenera

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy uważasz, że ugoda pomiędzy PZM, a Romanem Karkosikiem to dobre rozwiązanie dla polskiego żużla?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×