Faworytem starcia Metalika Recycling Kolejarza Rawicz z Enea Polonią Piła byli gospodarze, którzy mieli chrapkę na pełną pulę punktów. By tak się stało, to musieli pokonać derbowego rywala różnicą minimum czternastu oczek (52:38).
Tymczasem to pilanie wywieźli trzy punkty. - Każdy po cichu liczył, aby obronić chociaż ten bonus, ale każdy też jeździ po to, aby wygrywać i to się udawało - powiedział po meczu Adrian Cyfer w rozmowie z klubowymi mediami.
Triumf na obiekcie im. Floriana Kapały pozwolił pilanom zachować szansę na awans do play-offów. W tej chwili tracą oni do czwartego miejsca dwa punkty, które stracili w bezpośredniej rywalizacji z Optibet Lokomotivem na własnym owalu.
- Możemy się cieszyć i ze spokojem przygotowywać się do następnego meczu, aby taki mecz, jak z Lokomotivem już się nie powtórzył. Postaramy się o jak najlepszy wynik - dodał gorzowianin.
ZOBACZ WIDEO: Wiktor Przyjemski w Stali? "Nawet nie można podejść do zawodnika"
Cyfer w Rawiczu pojechał tak, jak przyzwyczaił do tego kibiców w tym sezonie. Dwanaście punktów było ważną zdobyczą w ostatecznym rozrachunku, a lepszy był tylko Peter Ljung, który zdobył o bonus więcej.
- Odetchnąłem z ulgą, bo te silniki jadą tak, jakbym tego chciał. Trochę się po ostatnim meczu martwiłem, że padł najlepszy silnik i będzie problem, ale mam dwa dobre silniki i jestem zadowolony - skomentował Cyfer.
Oprócz duetu Ljung - Cyfer z niezłej strony spisali się także młodzi zawodnicy - Daniel Gilkes (9 punktów) oraz Jonas Knudsen (8 punktów z bonusem). Dla Duńczyka był to pierwszy występ w podstawowym składzie, ale sam trener ma wobec niego inne plany.
- Dostał szansę, ale bardziej widzę go na ósemce, aby łatał dziury, ale dziś będąc w podstawowym składzie też pojechał bardzo dobrze - powiedział Waldemar Cisoń.
Czytaj także:
Po tych słowach na rywali Betard Sparty Wrocław padł blady strach!
Tym zaskoczyła ich Betard Sparta. Trener Tauron Włókniarza zabrał głos ws. toru