Żużel. Co ze sprzedażą toruńskiego klubu? Nowym właścicielem były prezes Falubazu?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy

Przemysław Termiński, właściciel For Nature Solutions KS Apatora Toruń w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi, opowiedział o tym, jak aktualnie wygląda sytuacja związana ze sprzedażą klubu. Dodatkowo wspomniał również o konflikcie z firmą Apator.

Temat zmiany właściciela  pojawia się co jakiś czas od kilku lat. Ostatnio jednak taka możliwość wydaje się coraz bardziej realna.  nie ukrywał swojego niezadowolenia z postawy jego drużyny, a dodatkowo od wielu sezonów w Toruniu brakuje większych sukcesów. To miałoby skłonić do sprzedaży obecnego zarządcę Aniołów.

- Jeśli chodzi o tę kwestię, to nie ja mówiłem otwarcie o tym, tylko dziennikarze. Klub jest spółką akcyjną, posiada akcje i nigdy nie mów nigdy. To jest też element biznesu, ale na ten moment klub nie jest przeznaczony do sprzedaży - przyznał w Magazynie PGE Ekstraligi WP SportweFakty.

Mimo wszystko w różnych rozmowach można usłyszeć o potencjalnych kupcach. Jednym z nich miałaby być firma Boll, sprawnie działająca w żużlu od wielu sezonów. Wiele wskazuje na to, że takie zainteresowanie istnieje. - Ze mną ta firma nie rozmawiała, natomiast faktycznie z rynku takie wiadomości do mnie dochodziły, ale do żadnego spotkania nie doszło - powiedział Termiński.

ZOBACZ WIDEO: Czy Staszewski zastąpi w Stali Chomskiego? Jasne stanowisko klubu

Z kolei w ostatnim czasie za pośrednictwem mediów były prezes Falubazu Zielona Góra powiedział, że chętnie odkupiłby toruński klub od Przemysława Termińskiego. Ten jednak przyznał szczerze, że nie do końca rozumie takich deklaracji. - Duży wzrost aktywności Roberta Dowhana w mediach czy mediach społecznościowych i nie tylko, moim zdaniem wynika z faktu zbliżającej się kampanii wyborczej.

Innym powodem ewentualnej sprzedaży KS Apatora miała być słaba współpraca z miastem. Właściciel klubu w województwa kujawsko-pomorskiego jednak zapewnił, że prezydent miasta Michał Zaleski jest bardzo dużym fanem żużla i bywa na wielu meczach i to nie jest tak, że w momencie gorszego okresu zespołu, współpraca układa się gorzej. Jednakże faktycznie w ostatnim czasie pojawiły się pewne kłopoty, które zostały rozwiązane.

Porozumienie pomiędzy klubem a miastem ma dotyczyć wielu elementów, w tym zasady współpracy przy stadionie oraz komunikacji między obiema stronami. Wszystkie te czynniki składają się na jedną całość. Mimo wszystko cały czas jednakże było dobrze, ale trwają pracę nad tym, żeby było jeszcze lepiej. Czy w takim razie siedziba klubu powróci na Motoarenę?

Przypomnijmy, że pod koniec 2022 roku pojawiła się informacja dotycząca wzrostu stawek za wynajem stadionu, a wśród niej m.in. prognozę rachunków związanych z eksploatacją przestrzeni biurowej. To spowodowało, że wszyscy przenieśli się do jednego z biurowców Termińskiego. - Uważam, że miejsce klubu jest na stadionie i jeśli tylko uda się osiągnąć stosowne porozumienie, to tam wróci - podsumował były senator.

W trakcie magazynu pojawił się również temat sporu z firmą Apator, która jest międzynarodową grupą kapitałową producentów urządzeń i systemów pomiarowych. "Apator" to jednak równocześnie historyczna nazwa klubu, pochodząca od przedsiębiorstwa, które było założycielem drużyny w latach 60-tych. Właściciel For Nature Solutions KS Apator Toruń przyznał, że nie wiadomo, jak zakończy się ten konflikt.

- Obecnie ta firma nie jest zainteresowana wsparciem klubu, ale również nie chce, aby ta nazwa funkcjonowała podwójnie w przestrzeni publicznej. Reasumując, nie tylko nie chcą, by byli promowani, ale w pewnym momencie liczyli na to, że to my będziemy płacili firmie Apator za to, że użytkujemy ich nazwę - zakończył Przemysław Termiński.

Czytaj także:
Żużel. Ranking atrakcyjności torów. Sprawdź, gdzie jest najwięcej walki
Żużel. Anders Thomsen wybrał klub na sezon 2024!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty