Żużel. Większy komfort Fogo Unii. Goście liczą na Pludrę

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota

Fogo Unia Leszno po raz pierwszy od blisko trzech miesięcy pojedzie w pełnym składzie. To daje większy spokój menedżerowi Piotrowi Baronowi. Jest jednak jedna rzecz, która może zastanawiać.

Awizowane składy:
Fogo Unia Leszno9. Bartosz Smektała, 10. Janusz Kołodziej, 11. Nazar Parnicki, 12. Jaimon Lidsey, 13. Adrian Miedziński, 14. Antoni Mencel, 15. Damian Ratajczak.

ZOOleszcz GKM Grudziądz1. Max Fricke, 2. Gleb Czugunow, 3. Wadim Tarasienko, 4. Frederik Jakobsen, 5. Nicki Pedersen, 6. Kacper Pludra, 7. Kacper Łobodziński

Choć w awizowanym składzie nie ma Chrisa Holdera oraz Grzegorza Zengoty, to na pewno w zestawieniu meczowym obaj panowie się znajdą. To niezwykle istotne wzmocnienia w walce o utrzymanie. Można się spodziewać, że Piotr Baron wróci do ustawienia z początku sezonu. Tym samym Holder wskoczy pod numer 13, a Zengota zastąpi Nazara Parnickiego pod 11. To zatem dopiero czwarty pojedynek w sezonie, kiedy leszczynianie mogą korzystać z pełnego składu.

Menedżer Fogo Unii twardo trzyma się żelaznej pary Bartosz Smektała - Janusz Kołodziej, która pojedzie ze sobą co najmniej dwukrotnie. Ten duet zazwyczaj zdobywa na Stadionie Alfreda Smoczyka dużo punktów i tworząc parę, ma za zadanie nabić jak najwięcej punktów.

Interesującym jest jednak fakt, że na najważniejszy mecz w sezonie żaden z tych żużlowców nie powędrował pod numer 13 do pary z juniorem. Często sztaby szkoleniowe ustawiają w tym miejscu mocnych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: Wiktor Przyjemski w Stali? "Nawet nie można podejść do zawodnika"

Holder natomiast na papierze jest oczywiście klasowym jeźdzcem, ale ostatni mecz ligowy zaliczył prawie trzy miesiące temu. Jego dwa biegi z młodzieżowcami w najgorszym razie mogą dać gospodarzom straty punktowe.

Wśród gości trudno przyczepić się do ustawienia par, które z pewnością jest zbilansowane. ZOOLeszcz GKM ma szansę przyzwoicie otworzyć mecz, ponieważ już w pierwszym biegu na torze zobaczymy lidera zespołu Maxa Fricke'a wspomaganego przez Wadima Tarasienkę. Tradycyjnie z numerem 5 pojedzie z kolei Nicki Pedersen, co sprawia, że według programu wystąpi w ostatnim biegu przed wyścigami nominowanymi.

Oczy kibiców będą zwrócone na Kacpra Pludrę. Młodzieżowiec jedzie przyzwoity sezon, a w dodatku dobrze zna tor w Lesznie. Rok temu już w barwach GKM-u wywalczył na nim 8 "oczek" i bonus w czterech startach. Również w tym sezonie jego postawa może być kluczem do zwycięstwa dla zespołu gości. Mając dobrego juniora Janusz Ślączka swobodnie będzie mógł go wystawiać za najsłabszych seniorów.

Czytaj także:
Cyfer o powodach do zmartwień. Trener zdradza plan wobec Knudsena
Pedersen skomentował swoją przyszłości w GKM. Klub zastąpi go Doyle'm?

Komentarze (1)
avatar
Marian.K
7.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cała Polska trzyma kciuki za Grudziądz.