Podczas ostatniego spotkania w Gdańsku, Rune Holta nie zdołał zdobyć dla swojej drużyny choćby punktu w trzech biegach i to właśnie jego można uznać głównym winowajcą 12-punktowej porażki. Łodzianie długo zastanawiali się, co było przyczyną aż tak słabego występu i ostatecznie dopiero teraz odkryli prawdę.
Jedną z przyczyn jest oczywiście fakt, że tor w Gdańsku nigdy nie należał do ulubionych obiektów Norwega z polskim paszportem. Podczas ubiegłotygodniowego meczu nawierzchnia była całkiem dobra, ale to niezbyt mu pomogło, bo zawodnik zastosował eksperyment, który zupełnie się nie sprawdził.
Okazuje się, że zawodnik H.Skrzydlewska Orła Łódź podczas tego meczu testował bezdętkowe opony, które na to spotkanie pożyczył od jednego z zawodników występujących w 1. LŻ. 50-latek szuka cały czas sposobu na poprawę dyspozycji, a wykorzystanie coraz popularniejszych opon bezdętkowych - przynajmniej w teorii - wydawało się zasadne.
Zamiast jednak pomóc, eksperyment zupełnie wybił go z rytmu i sprawił, że zamiast z rywalami, walczył z własnym motocyklem. Choć nowy typ opon wygląda bardzo podobnie do tradycyjnych modelów, to jednak same odczucia podczas jazdy są nieco inne. Dla doświadczonego 50-latka tego było za wiele i dlatego nie był w stanie pokazać w Gdańsku pełni swoich możliwości.
Po tym spotkaniu żużlowiec zrezygnował z kolejnych testów i do końca sezonu będzie się ścigał już tylko na tradycyjnych oponach. Wielkiej poprawy nie należy się spodziewać, ale już 6-8 punktów przeciwko InvestHousePlus PSŻ Poznań może dać jego drużynie zwycięstwo i upragnione utrzymanie w lidze.
Wszyscy w Łodzi zdają sobie sprawę z wagi najbliższego spotkania z InvestHousePlus PSŻ Poznań, dlatego w tym tygodniu na treningach w klubie pojawili się wszyscy zawodnicy. Był także Holta wraz z... tradycyjnym zestawem opon.
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody
Czytaj więcej:
Niesamowita dramaturgia w hicie 2. LŻ
Kolejne zwycięstwo ROW. Polonia tylko z bonusem