Żużel. Grzegorz Zengota zaskoczony decyzją Barona. "Nie wyobrażam sobie, żeby go z nami nie było"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota na czele stawki
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota na czele stawki

W środę odbyła się konferencja prasowa Fogo Unii przed piątkowym meczem z Betard Spartą Wrocław. Piotr Baron w trakcie jej trwania przyznał, że nie będzie pracował w klubie w przyszłym sezonie. Takiej decyzji nie spodziewał się Grzegorz Zengota.

W ostatnich dniach pojawiła się informacja o zwolnieniu Jana Chorosia, wieloletniego toromistrza Fogo Unii Leszno. Kibice zastanawiali się, jak to wpłynie na pracę Piotra Barona, ponieważ tworzą oni od dawna wręcz nierozłączny duet. Wcześniej współpracowali w Betard Sparcie Wrocław.

Piotr Rusiecki już wcześniej w Magazynie PGE Ekstraligi przyznał, że chce, aby obecny menadżer Byków prowadził drużynę w kolejnych latach. Okazało się jednak, że tak się nie stanie, o czym na konferencji przedmeczowej poinformował sam szkoleniowiec. - Jeśli chodzi o rok 2024, to nasza współpraca na pewno będzie niemożliwa - przekazał Baron.

Te słowa zszokowały wielu kibiców, ale nie tylko, ponieważ o takiej decyzji nie wiedzieli również sami zawodnicy. - Zaskoczyła mnie ta wiadomość, ponieważ też dowiedziałem się o tym w tej samej chwili, co większość. Trener wrzucił granat na tej konferencji, ale wierzę głęboko w to, że to da się odkręcić oraz wyjaśnić i ta współpraca będzie kontynuowana - powiedział Grzegorz Zengota w Radio Elka.

- Cały sezon przejechaliśmy razem i naprawdę, chyba jak nigdy, mieliśmy pod górę. Nie chciałbym, aby to, co przez ten ostatni sezon razem zbudowaliśmy, zostało w taki sposób przerwane. Myślę, że nie tylko ja, ale również cały zespół, liczymy na to, że przynajmniej ten sezon odjedziemy do końca. Zwłaszcza po takim meczu, jak ten z Grudziądzem, nikt się nie spodziewał i nie zakładał takiego scenariusza - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Betard Sparta Wrocław pozyska więcej niż jednego juniora?!

Jeśli chodzi o sezon 2023 PGE Ekstraligi, to nic się nie zmienia i 49-latek dokończy go w roli szkoleniowca Unii, co w rozmowie z WP SportoweFakty zapewnił rzecznik klubu, Rafał Dobrowolski. Wyjaśnił również, że Baron w środę poprowadzi zajęcia z zespołem i wyjawi mu powody swoje odejścia. W piątek za to będzie pełnił swoje obowiązki podczas meczu ze Spartą Wrocław.

- Chciałbym, żebyśmy po prostu kontynuowali tę współpracę, bo trener robi kawał dobrej roboty i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby go z nami nie było - podsumował Grzegorz Zengota.

Na to się jednak nie zanosi, ponieważ w klubie nikt nie ma zamiaru przekonywać menadżera do zmiany decyzji i wszystko jest już tak naprawdę przesądzone. Co ciekawe, na to zanosiło się już od dłuższego czasu, dlatego działacze Unii nie byli zaskoczeni takim rozwojem sytuacji. Potencjalny następca nie jest jeszcze znany, ale najprawdopodobniej zostanie on znaleziony dopiero po zbudowaniu drużyny (Więcej o tym TUTAJ).

Czytaj także:
Obdarzyli świętochłowiczan bardzo dużym zaufaniem. "Kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije"
Kolejka chętnych po zdolnego 16-latka. Za rok pojedzie w PGE Ekstralidze?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty