W składzie wrocławian Piotr Pawlicki został zastąpiony Dawidem Rybakiem, ale wiadomo, że młody zawodnik raczej nie dostanie szansy na pokazanie swoich umiejętności. Przynajmniej dwa biegi czekają z kolei przygotowywanego do roli rezerwowego Lukasa Fienhage.
24-letni Niemiec to lider wrocławskiego zespołu w rozgrywkach Ekstraligi U24. Żużlowiec ma już całkiem duże doświadczenie międzynarodowe, a jeszcze w 2020 roku był w stanie wywalczyć tytuł mistrza świata na długim torze. Do Leszna nie jedzie więc tylko po to, by spełnić regulaminowy obowiązek, ale powalczyć z młodzieżowcami gospodarzy.
Już w czwartek żużlowiec pojawi się na treningu pierwszej drużyny i po raz pierwszy w życiu będzie miał okazję jeździć na sprzęcie od Piotra Pawlickiego. Władze drużyny zadbały nie tylko o wypożyczenie silników, ale także całych motocykli i teamu. Mechanicy Pawlickiego będą więc w piątek w Lesznie i mają zadbać, by szybkie motocykle były dostrojone dokładnie pod potrzeby nowego zawodnika.
Sytuacja jest poważna, bo wiele wskazuje na to, że Pawlickiego może zabraknąć nie tylko w kolejnych meczach rundy zasadniczej, ale także w pierwszych spotkaniach play-off. Wtedy punkty jego zastępcy mogą być kluczowe.
Nie ma się więc co dziwić, że wrocławianie podchodzą do sprawy bardzo poważnie i zamierzają wyposażyć żużlowca w sprzęt najwyższej jakości, a także ludzi, którzy doskonale wiedzą, co zrobić, by spisywał się on dobrze na każdej nawierzchni.
Fienhage będzie potrzebny przynajmniej w dwóch biegach w każdym z kolejnych meczów, bo lider formacji młodzieżowej może zastąpić go planowo jedynie w dwóch z czterech biegów. Trzeci junior wrocławskiej drużyny, Mateusz Panicz spisuje się w tym roku na tyle słabo, że raczej trudno wierzyć, by był wykorzystać atut dobrego sprzętu.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Rusko o zagranicznym juniorze. "Ponosimy straty wizerunkowe tu i teraz"
Czytaj więcej:
Trojanowski odpowiedział Lampartowi
Kolejka chętnych po 16-latka