Tauron Włókniarz Częstochowa w dwunastu rundach PGE Ekstraligi wywalczył siedemnaście punktów. Złożyło się na to sześć zwycięstw, dwa remisy i cztery porażki. To daje im trzecie miejsce i duże szanse na to, by właśnie na tej lokacie zakończyć pierwszy etap rozgrywek.
W niedzielę podopieczni Lecha Kędziory udadzą się do Lublina. Michał Świącik w rozmowie z TV Orion przyznał, że zarówno ten wyjazd, jak i kolejne spotkanie, kiedy to przyjedzie do nich ZOOleszcz GKM Grudziądz muszą potraktować bardzo poważnie.
- Motor Lublin jest kandydatem do mistrzostwa Polski, co da nam też obraz tego, w jakim miejscu u nich stoimy z tym zespołem. Mecz z GKM-em, to myślę, że dla sztabu szkoleniowego pole do popisu, jeśli chodzi o odpowiednie przygotowanie toru, dogadanie się z zawodnikami, bo to już ten czas, by to spiąć i wchodzić w mocną formę przed play-offami - powiedział prezes klubu z Częstochowy.
Duży wpływ na końcowy rezultat Lwów będzie miało również to, jak będzie układało się wewnątrz drużyny. Michał Świącik nie chce, by doszukiwać się drugiego dna, bo atmosfera w zespole jest bardzo dobra, a zawodnicy kolegują się też poza torem.
- Niektórzy mówią, że może nawet zbyt dobra atmosfera. Są tacy, co mówią mi, że może zawodnicy mają zbyt fajnie, a my za luźno do tego podchodzimy i za bardzo staramy się zachować luźną atmosferę. Też się nad tym zastanawiałem. To jest potrzebne, aby coś zagrało - dodał działacz.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Cierniak kolekcjonuje buty. Liczba robi wrażenie
Czytaj także:
Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"
Po wielu latach intensywnych działań dopięli swego. "Dla tych kibiców warto to robić"