Żużel. Jasna deklaracja trenera Cellfast Wilków. Chodzi o PGE Ekstraligę

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Szymon Bańdur przed Szymonem Woźniakiem
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Szymon Bańdur przed Szymonem Woźniakiem

Cellfast Wilki Krosno sprawiły w ubiegłym sezonie niespodziankę i to ekipa z Podkarpacia awansowała do PGE Ekstraligi kosztem faworytów. Zespół praktycznie żegna się z najlepszą ligą świata, ale trener zapowiedział konkretny cel na kolejny rok.

Cellfast Wilki Krosno po awansie do PGE Ekstraligi mocno namieszały na rynku transferowym, kiedy to udało im się przekonać do startów Krzysztofa Kasprzaka i Jasona Doyle'a. Dwie gwiazdy z medalową przeszłością w Grand Prix okazały się być jednak niewystarczające, by utrzymać się w najlepszej lidze świata.

Przed krośnianami dwa mecze - w piątek (21 lipca) w Toruniu oraz następnie domowa konfrontacja w Krośnie z Fogo Unią Leszno.

- Jeżeli nam się noga powinie, to ten mecz będzie można potraktować, jako pożegnanie sezonu. To też będzie na swój sposób wspaniałe, bo przed własną publicznością - powiedział Ireneusz Kwieciński w rozmowie z Joanną Cedrych na antenie Eleven Sports 1.

ZOBACZ WIDEO: Betard Sparta Wrocław pozyska więcej niż jednego juniora?!

Beniaminkowi PGE Ekstraligi udało się w tym sezonie ugrać cztery punkty. To było zdecydowanie za mało, by myśleć o tym, by zostać w najlepszej lidze świata. - Nie odbierajmy tego jako wielkiej porażki. Moglibyśmy tak mówić, gdybyśmy zrobili 50 procent czy 80, ale zrobiliśmy wszystko na 100, a w zimie może nawet więcej. Nie wszystko się ułożyło tak, jakbyśmy chcieli. Jest to jednak wartościowy bagaż doświadczenia i wiemy, co trzeba poprawić. Prędzej czy później, ale nasze miejsce jest w PGE Ekstralidze - dodał powracający z zawieszenia szkoleniowiec Wilków.

Ireneusz Kwieciński na koniec rozmowy przed meczem w Toruniu przekazał jednak coś, co może budzić dużo optymizmu wśród fanów ekipy z Podkarpacia. - Rolą beniaminka jest walczyć o utrzymanie, a spadkowicza, z racji, że schodzi, to walka o powrót. Nie inaczej będzie w naszym przypadku, jeśli tak się stanie. Będziemy myśleć, aby wrócić, jak najszybciej i zadomowić się na dłużej - zakończył.

W zespole Cellfast Wilków na pewno dojdzie do zmian, bowiem z klubem pożegnają się Jason Doyle i Andrzej Lebiediew. Więcej o giełdzie transferowej piszemy TUTAJ.

Czytaj także:
Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"
Po wielu latach intensywnych działań dopięli swego. "Dla tych kibiców warto to robić"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty