Żużel. Ogromne męczarnie Falubazu. O wszystkim zadecydował ostatni bieg

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Niesamowicie emocjonujący przebieg miało spotkanie w Poznaniu. PSŻ prowadził od początku meczu i wydawało się, że sprawi ogromną sensację, ale zielonogórzanie jednak w drugiej części pojedynku pokazali, dlaczego są liderami rozgrywek i wygrali 47:42.

To był pierwszy taki mecz w historii rozgrywek ligowych. Nigdy wcześniej w stolicy Wielkopolski klub z Poznania nie mierzył się z drużyną z Zielonej Góry. Wszystko wskazywało na to, że będzie on zdecydowanie lepiej zapamiętany przez kibiców Enea Falubazu, gdyż Myszy nie zaznały jeszcze ani jednej porażki w 1. Lidze Żużlowej w tym sezonie.

InvestHousePlus PSŻ za to potrzebował punktów jak tlenu, aby utrzymać się na tym poziomie rozgrywkowym. Zadanie nie było łatwe, bo najpierw trzeba było spróbować wydrzeć jakieś "oczka" niepokonanym, a potem pojechać do Landshut i tam też osiągnąć korzystny wynik. Poznaniacy musieli liczyć na przebudzenie Antonio Lindbaecka oraz na równiejszą jazdę Kevina Fajfera.

Zielonogórzan tak naprawdę mogli powstrzymać tylko oni sami. Wpłynąć na to mogło potencjalne rozluźnienie, wynikające z faktu, że w ich przypadku wszystko jest już jasne w fazie zasadniczej. Niektórzy zawodnicy z Zielonej Góry mogli także testować sprzęt lub nie walczyć za wszelką cenę o każdy punkt, ponieważ wiedzieli, że w fazie play-off wszystko zacznie się od nowa.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Rusko o zagranicznym juniorze. "Ponosimy straty wizerunkowe tu i teraz"

Niespodziewanie, to właśnie Skorpiony zdecydowanie lepiej rozpoczęły pojedynek i to za sprawą tych, którzy właśnie swoje wyniki mieli poprawić. W pierwszym biegu trzy "oczka" przywiózł Lindbaeck, a na trzecim miejscu do mety dojechał Fajfer. Wcześniej wykluczony został Przemysław Pawlicki, który spowodował upadek 25-latka. W wyścigu młodzieżowym za to kapitalnie spod taśmy wyszedł duet Kacper Teska-Oskar Hurysz i dowiózł podwójne zwycięstwo.

W trzeciej gonitwie w pojedynkę musiał jechać Aleksandr Łoktajew, gdyż wykluczony w pierwszej odsłonie za upadek został Norbert Krakowiak. Ukrainiec jednak poradził sobie rewelacyjnie, ponieważ za swoimi plecami przywiózł Krzysztofa Buczkowskiego oraz Luke'e Beckera. Na koniec pierwszej serii padł remis, a to oznaczało, że Wielkopolanie mają sześć punktów przewagi. Wcześniej wspomniany Szwed pojechał jednak już gorzej, ale zaimponował za to Fajfer.

W siódmym wyścigu przez prawie trzy okrążenia ścigał Buczkowskiego i ostatecznie dokonał swego, wprawiając tym samym fanów poznańskiego żużla w ekscytacje. To był bardzo istotny moment, ponieważ wcześniej Falubaz dwukrotnie zwyciężył 4:2 i zaczął się zbliżać do gospodarzy. Jednakże dzięki wygranej urodzonego w 1998 roku zawodnika i trzeciemu na mecie Jonasowi Seifert-Salkowi PSŻ zatrzymał kontratak zielonogórzan i po siedmiu biegach na tablicy widniał rezultat 23:19.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w ósmej gonitwie. Jej pierwsza odsłona zakończyła się remisem, ale sędzia zarządził powtórkę, ponieważ okazało się, że taśma poszła do góry nierówno. W niej, gdy wydawało się, że PSŻ wygra podwójnie, to na przedostatnim łuku na tor upadł jadący na prowadzeniu Łoktajew. Później Ukrainiec zszedł na murawę, ale po chwili ponownie uruchomił motocykl i pojechał do mety, jednak nie mógł mu zostać przyznany punkt, ponieważ wcześniej oboma kołami przekroczył białą linię oddzielającą tor od murawy.

Trzy "oczka" jednak dzięki temu wywalczył Hurysz, który po trzech startach na swoim koncie posiadał siedem punktów i jeden bonus, mając ogromny wkład w całościowy wynik swojej ekipy. Zresztą we wcześniej wspomnianym biegu przyjechał do mety przed Rasmusem Jensenem. Warto również zaznaczyć, że zakończył się on rezultatem 3:2, gdyż wykluczony za upadek był Rohan Tungate. Ostatecznie po trzeciej serii poznaniacy prowadzili 31:38.

Zielonogórzanie po raz pierwszy na prowadzenie wyszli po równaniu, dzięki podwójnej wygranej. Kolejne dwa wyścigi zakończyły się remisowo. W nich nie działo się za wiele na samym torze. Pewni punktu bonusowego byli już w tym momencie przyjezdni, ale w niedzielnym spotkaniu o wszystkim musiały decydować biegi nominowane. Pierwszy z nich zakończył się rezultatem 2:4, dzięki kapitalnemu atakowi Krakowiaka na ostatniej prostej.

W ostatnim biegu rewelacyjnie wystrzelił ze startu Pawlicki. W pogoń za nim rzucili się gospodarze, ale nie dali rady wyprzedzić Polaka. Po kilku minutach okazało się, że jednak odbędzie się powtórka, ponieważ ponownie nierówno do góry wystrzeliła taśma maszyny startowej. W niej ponownie najlepiej wystartował Pawlicki i pojechał po pewne trzy punkty. Tungate za to na początku czwartego okrążenia minął Lindbaecka i cały mecz zakończył się wynikiem 47:42.

Punktacja:

InvestHousePlus PSŻ Poznań - 42 pkt.
9. Kevin Fajfer - 6 (1,3,1,1,0)
10. Jonas Seifert-Salk - 3 (2,1,0,t)
11. Antonio Lindbaeck - 7 (3,0,1,3,0)
12. Norbert Krakowiak - 7 (w,2,3,d,2)
13. Aleksandr Łoktajew - 10 (3,2,u,3,2)
14. Oskar Hurysz - 7+1 (3,1*,3,0)
15. Kacper Teska - 2+1 (2*,0,0)
16. Karol Żupiński - ns

Enea Falubaz Zielona Góra - 47 pkt.
1. Przemysław Pawlicki - 12 (w,3,3,3,3)
2. Luke Becker - 6+1 (1,1,2*,2)
3. Rasmus Jensen - 10 (2,1,2,2,3)
4. Rohan Tungate - 9+1 (3,3,w,2*,1)
5. Krzysztof Buczkowski - 8+1 (2,2,2,1*,1)
6. Michał Curzytek - 1 (1,0,0)
7. Dawid Rempała - 1+1 (0,0,1*)
8. Maksym Borowiak - ns

Bieg po biegu:
1. (67,19) Lindbaeck, Jensen, Fajfer, Pawlicki (w) - 4:2 - (4:2)
2. (67,06) Hurysz, Teska, Curzytek, Rempała - 5:1 - (9:3)
3. (67,44) Łoktajew, Buczkowski, Becker, Krakowiak (w/u) - 3:3 - (12:6)
4. (67,78) Tungate, Seifert-Salk, Hurysz, Curzytek - 3:3 - (15:9)
5. (67,87) Tungate, Krakowiak, Jensen, Lindbaeck - 2:4 - (17:13)
6. (67,15) Pawlicki, Łoktajew, Becker, Teska - 2:4 - (19:17)
7. (68,19) Fajfer, Buczkowski, Seifert-Salk, Rempała - 4:2 - (23:19)
8. (68,15) Hurysz, Jensen, Tungate (w), Łoktajew (u) - 3:2 - (26:21)
9. (68,30) Pawlicki, Becker, Fajfer, Seifert-Salk - 1:5 - (27:26)
10. (68,21) Krakowiak, Buczkowski, Lindbaeck, Curzytek - 4:2 - (31:28)
11. (69,22) Pawlicki, Tungate, Fajfer, Krakowiak (d/4) - 1:5 - (32:33)
12. (68,72) Lindbaeck, Becker, Rempała, Teska - 3:3 - (35:36)
13. (68,06) Łoktajew, Jensen, Buczkowski, Hurysz (Seifert-Salk t) - 3:3 - (38:39)
14. (68,13) Jensen, Krakowiak, Buczkowski, Fajfer - 2:4 - (40:43)
15. (67,91) Pawlicki, Łoktajew, Tungate, Lindbaeck - 2:4 - (42:47)

Sędzia: Paweł Michalak
Komisarz toru: Krzysztof Okupski 
NCD: 67,06 s - uzyskał Oskar Hurysz w biegu nr 2
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 100:79 dla Falubazu Zielona Góra, który zdobył bonus

Czytaj także:
Zawodnik nie uniknie odpowiedzialności po ataku na kibica. Czekają go poważne konsekwencje!
Żużel. Wiążą z nimi w Grudziądzu bardzo duże nadzieje. "Trzeba im dawać szansę"

Komentarze (21)
avatar
Złocisty
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Falubaz nawet jak ma gorszy dzień, to i tak wygrywa bo to klasowy zespół. 
avatar
Nick Login
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Belmondo01: w ekstralidze a na drugi dzień w pierwszej lidze? Chyba ci się sporty w łepetynie pomieszały. 
avatar
ABC- prawdziwy
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
@MTB. Proszę Cię skład na ekstra jest słaby to fakt. Ale trzon drużyny zostaje Buczek Przemo Jensen na U-24 wraca Janek Kvech do obsadzenia jest tylko senior i wymiana juniorów bo już też kończ Czytaj całość
avatar
GP KAPSEL
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Piszę jako kibic Polonii jeśli Falubaz nie awansuje w tym sezonie to zawodnicy będą największymi frajerami w historii polskiego speedwaya!!! 
avatar
Mtb
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Falubaz z juniorami ,znaczy ich brakiem,gdzie do EL? Borowiak? Leszno go przecież nie puści do lokalnego rywala. Buczek w EL już pokazał jak jeździ