Żużel. Szok w Apatorze. Kierownik w ostatniej chwili samodzielnie zmienił ustalenia trenera i zawodników

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski (z lewej) i Mateusz Affelt
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Lewandowski (z lewej) i Mateusz Affelt

Do dość niecodziennej sytuacji doszło podczas meczu w Toruniu tuż przed biegami nominowanymi. Decyzję trenera Jana Ząbika odnośnie obsady dwóch ostatnich wyścigów w ostatniej chwili zmienił kierownik drużyny, Tomasz Zieliński.

Członek sztabu szkoleniowego nie konsultował swojego pomysłu z nikim innym i podczas oficjalnego ogłaszania obsady biegu 14. zamiast zapowiadanego wcześniej Krzysztofa Lewandowskiego wstawił ostatecznie Roberta Lamberta. Taki obrót spraw był szokiem nie tylko dla trenera Jana Ząbika, ale także samych zawodników i ich mechaników.

Trener Jan Ząbik nie jest w stanie wytłumaczyć zachowania Tomasza Zielińskiego. Mowa bowiem o bardzo doświadczonym członku sztabu, który podczas rozgrywek Ekstraligi U24 pełni rolę menedżera drużyny i samodzielnie prowadzi drużynę.

- W trakcie meczu umówiliśmy się, że czterech liderów oddaje swój ostatni wyścig kolegom. Trzech zawodników zdobyło komplet punktów i chodziło o to, by młodsi żużlowcy dostali więcej szans na rywalizację. Wiedzieliśmy, że mecz jest wygrany, a punkt bonusowy też mieliśmy już w kieszeni. Nie trzeba było w tej sprawie długo negocjować, bo wszyscy bez gadania zgodzili się oddać swoje biegi - tłumaczy nam legenda tego klubu, Jan Ząbik.

ZOBACZ WIDEO: Cellfast Wilki Krosno za chwilę stracą Jasona Doyle'a i Andrzeja Lebiediewa?

Warto dodać, że swój bieg oddał także Lambert, ale niespodziewanie on akurat dostał szansę na występ w przedostatnim wyścigu dnia. Wykorzystał ją, zdobywając kolejną trójkę.

Najbardziej stracił na tym Lewandowski. W meczu z Cellfast Wilkami Krosno (58:32) pojechał bowiem tylko w trzech biegach, w których zdobył dwa punkty i bonus. Dodatkowy wyścig dostali za to Wiktor LampartMateusz Affelt i Nicolai Heiselberg.

Przypomnijmy, że piątkowy mecz w Toruniu był ostatnim meczem, w którym swoich obowiązków nie mógł pełnić Robert Sawina. Trenerowi For Nature Solutions KS Apatora Toruń w najbliższą sobotę kończy się zawieszenie za błędy w przygotowaniu nawierzchni i od kolejnych spotkań wraca do swoich normalnych obowiązków. Jan Ząbik wciąż będzie obecny w parku maszyn, ale jego rola będzie nieco mniejsza. Można być pewnym, że w kolejnych spotkaniach takie błędy już nie będą się zdarzały.

Czytaj więcej:
Jest reakcja policji na wydarzenia z Leszna
Prawnik kibica odpowiada Sparcie Wrocław

Źródło artykułu: WP SportoweFakty