Żużel. Krok od katastrofy. To mogło utrudnić mu dalszą karierę

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra

Kacper Pludra zakończył ostatnie spotkanie rundy zasadniczej z dorobkiem czterech punktów i bonusa. Gdyby w Częstochowie zdobył zaledwie punkt więcej, to w przyszłym roku zarówno on, jak i jego klub mogliby mieć gigantyczny problem.

Gdyby Kacper Pludra w ostatnim meczu rundy zasadniczej zdobył jeden punkt więcej, to za rok nie mógłby występować w Ekstralidze U24. Zgodnie z przepisami mogą tam startować tylko zawodnicy, którzy rok wcześniej osiągnęli średnią poniżej 1,4 pkt/bieg.

O tym jak bolesny jest brak możliwości dodatkowych występów przekonali się w tym roku choćby Mateusz Świdnicki czy Jakub Miśkowiak. Obaj kryzys formy argumentowali właśnie małą liczbą meczów i brakiem możliwości rozjeżdżania się z rówieśnikami w Ekstralidze U24.

Pludra był na dobrej drodze, by pójść śladem Świdnickiego, bo ten zawodnik rok temu zakończył starty w gronie juniorów ze średnią 1,462 pkt/bieg, przez co zamknął sobie drogę do dodatkowych meczów. W tym roku zarówno on, jak i jego klub, Cellfast Wilki Krosno robili wszystko, by władze PGE Ekstraligi dopuściły go do rozgrywek Ekstraligi U24, ale ostatecznie nikt nie zdecydował się zrobić dla niego wyjątku. Pludra też nie miałby co liczyć na ulgowe traktowanie.

Ostatecznie Pludra może mówić o szczęściu, bo rozgrywki zakończył ze średnią 1,393 pkt/bieg. Jeden punkt sprawiłby jednak, że przekroczyłby limit i musiałby szukać dodatkowych występów w inny sposób. To mogłoby się odbić na jego formie, a także sprawić, że problemy mógłby mieć także GKM. Zawodnik za rok ma jeździć w tym zespole jako U24 i zapewne będzie potrzebował dodatkowych szans.

- Zachowam to dla siebie - powiedział sam zawodnik, gdy spytaliśmy go o to, czy wiedział o możliwości przekroczenia limitu. Sytuacja w ostatniej kolejce była o tyle dziwna, że po trzech wyścigach żużlowiec został wytypowany do kolejnego startu. Sztab szkoleniowy zapewnia jednak, że przed dodatkowym wyścigiem poinformował 21-latka, że trzy punkty w tym wyścigu mogą okazać się problemem.

Ostatecznie mało do tego brakowało, bo zawodnik jechał na trzeciej pozycji za Nickim Pedersenem. Wystarczyło więc, że jadącemu na czele Jakubowi Miśkowiakowi zdefektowałby motocykl, a Pludra mógł znaleźć się w niezręcznej sytuacji.

Oczywiście nie wiadomo jeszcze jakie plany na kolejny sezon ma Pludra, ale nawet jeśli nie planuje on regularnie występować w Ekstralidze U24, to taka możliwość wydaje się cenna w razie ewentualnego kryzysu lub potrzeby przetestowania czegoś.

ZOBACZ WIDEO: Zmiana trenera we Włókniarzu Częstochowa? Leon Madsen zabrał głos

Czytaj więcej:
Będzie biło się o niego pół Polski
Holder musi szukać klubu w I lidze

Komentarze (4)
avatar
Jary333
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper dasz radę. 
avatar
batek44
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ten limit to kompletna bzdura, specjalnie tworzy się U24, ba nawet ligę i ogranicza się limitami średniej pkt. udział. Czy nikt tego nie widzi??? Masakra. Co za beton. Czas to zmienić!!!! Bez o Czytaj całość
avatar
tATy 13
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
żużlowego CYRKU ciąg dalszy ;( 
avatar
ADASOS
15.08.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
To pokazuje jak rozsądne przepisy tworzą decydenci. Ciekawe czy przy koniaku czy raczej wiski ?