Dzika karta na Grand Prix Wielkiej Brytanii powędrowała w ręce wicemistrza kraju, Stevena Worralla. Zawodnik m.in. Optibet Lokomotivu Daugavpils w niedawnym brytyjskim czempionacie zajął drugie miejsce, przegrywając wyłącznie z Danielem Bewleyem. Tym samym zgodnie z zasadami tamtejszej federacji, to on został wyznaczony do startu w Cardiff.
Na rolę rezerwowych w Cardiff liczyli ci, którzy zajęli dwie kolejne pozycje, czyli Ben Barker i Richard Lawson. Muszą jednak obejść się smakiem, a rywalizację na walijskim stadionie obejrzą z trybun lub w telewizji.
Na Principality Stadium plastron z numerem siedemnastym założy Anders Rowe (w Polsce Texom Stal Rzeszów), a drugim rezerwowym został Jason Edwards (ZOOleszcz GKM Grudziądz). Rowe, który urodził się w Weymouth, a obecnie mieszka w Swindon jest zachwycony, że może spełnić swoje marzenie.
ZOBACZ WIDEO: Pawlicki dostał pytanie o finał IMP. Zareagował śmiechem
- Od dziecka marzyłem o tym, by ścigać się w Cardiff. To jest niesamowity stadion i to, jaki on jest wielki. Już jako kibic dostajesz gęsiej skórki, kiedy jest wrzawa na tym obiekcie, więc nie mogę doczekać się tego przeżycia z perspektywy toru. Chciałbym dostać swoją szansę i mieć możliwość zaprezentowania się przed kibicami - powiedział Anders Rowe w rozmowie z mediami FIM SGP.
Rowe ten sezon zaczął na Wyspach Brytyjskich od... bezrobocia. Nie znalazł zatrudnienia, zarówno w SGB Premiership, ani w SGB Championship. Dziś już się ściga w obu klasach rozgrywkowych i osiąga wyniki, które w pełni go satysfakcjonują. Jak sam przyznaje, kiedyś w Cardiff obserwował Jasona Crumpa, później Chrisa Holdera, a teraz przeżyje to na własnej skórze.
- Chcę wyciągnąć, jak najwięcej wiedzy i doświadczenia z tego, że będę mógł tam przebywać i oglądać tych zawodników. Jeśli dostanę opcję wyjazdu na tor, to będzie to dla mnie nagroda i dam z siebie sto procent. Jeśli udałoby mi się kogoś pokonać, to wyjadę z jeszcze większym uśmiechem na twarzy - dodał Rowe.
Edwardsa kibice polskiego speedwaya mogą kojarzyć z występów w U-24 Ekstralidze, w której to wystartował w ośmiu spotkaniach, a w nich wyjeżdżał na tor do 34 wyścigów. Zdobył 38 punktów i jedenaście bonusów, co daje mu średnią biegową 1.441 i dopiero 44. miejsce w statystykach.
- Kiedy w ubiegłym roku byłem rezerwowym podczas Grand Prix 2, to fajną rzeczą było czerpać doświadczenie z całej tej otoczki. Miałem możliwość przejechania treningu na tym owalu, co było najfajniejszą rzeczą na świecie. Potem były różne sytuacje, które pozwalały mi wyjeżdżać stale na tor, co było genialne, bo ciągle byłem na torze! - skomentował Edwards.
Również i Jason Edwards ma swoje wspomnienia z Grand Prix Wielkiej Brytanii i Jasonem Crumpem. - Kiedy byłem mały, to chodziłem na zawody z flagą Jasona. Wówczas nie myślałem, że kiedykolwiek sam będę uczestnikiem tej najfajniejszej imprezy na świecie - dodał zawodnik GKM-u.
Czytaj także:
- Wrócił na tor po ponad 10 latach i odnowił licencję
- Ma 23 lata i ogromne problemy z płynną jazdą. Trener tłumaczy jego zakontraktowanie