Żużlowiec ROW-u Rybnik jest ostatnio w niezłej formie i robi wszystko, by jeszcze przed końcem sezonu zdążyć poprawić swoją średnią. Obecnie w klasyfikacji indywidualnej 1. LŻ zajmuje 29. miejsce, ze średnią 1,657 pkt/bieg. Jest jednak ósmym najlepszym Polakiem, a to sprawia, że kluby mocno walczą o związanie się z nim umową.
Już teraz można być niemal pewnym, że żużlowiec mimo zakończenia startów jako zawodnik U24, bez problemu znajdzie sobie zespół na kolejny sezon.
Obecnie 24-latek ma zapytania z trzech zespołów 1. LŻ - Cellfast Wilków Krosno, H.Skrzydlewska Orła Łódź i ROW-u Rybnik, a całkiem możliwe, że w przypadku awansu propozycję kontraktu przedstawią mu także działacze Texom Stali Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: Kto trenerem Fogo Unii? Zengota mówi o kandydatach
Poważnym argumentem za transferem tego zawodnika jest fakt, że w każdym kolejnym sezonie robi postęp i wciąż ma duże możliwości. Dodatkowo nie boi się podejmować ryzyka i dlatego w tym roku zdecydował się na występy w brytyjskiej Premiership.
Z polskich zawodników występujących na co dzień w 1. LŻ obecnie najwięcej ofert mają Krzysztof Buczkowski i Jakub Jamróg, ale wiele wskazuje na to, że Wojdyło nie będzie musiał czekać zbyt długo na rozstrzygnięcie swojej przyszłości. Wystarczy, by w najbliższych tygodniach powtórzył jeszcze tak dobry występ, jak ostatnio przeciwko Arged Malesie Ostrów, a nikt w ROW nie będzie się długo zastanawiał nad przedłużeniem z nim umowy.
W podobnej sytuacji był także Norbert Krakowiak, który też kończy starty jako U24, a o podpisanie z nim umowy walczyła większość pierwszoligowych klubów. Ostatecznie żużlowiec ma trafić do Wilków Krosno. W obu tych przypadkach można mówić o modelowym przykładzie zawodników, których występy w wieku juniorskim nie zapowiadały wielkiej kariery, a obaj skrzydła rozwinęli właśnie dzięki przepisowi o U24.
Czytaj więcej:
Jest nowa data i lokalizacja finału IMP
Trzy kluby zainteresowane transferem Łoktajewa