Żużel. Apator musi wspiąć się na wyżyny. Sparta liczy na powtórkę z rozrywki

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: zawodnicy For Nature Solutions KS Apatora Toruń
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: zawodnicy For Nature Solutions KS Apatora Toruń

W tej parze półfinału PGE Ekstraligi faworyt jest murowany i jest nim Betard Sparta Wrocław. Nie pierwszy raz For Nature Solutions KS Apator skazywany jest więc na pożarcie, dlatego torunianie chcą sprawić niespodziankę i wszystkich zaskoczyć.

A większość skazywała For Nature Solutions KS Apatora Toruń na przegraną już w ćwierćfinale, w którym mierzył się z Platinum Motorem Lublin. Owszem, żółto-niebiesko-biali polegli w obu spotkaniach z drużynowym mistrzem kraju, ale bardziej spoglądano na to, że nie zostaną oni koniec końców tzw. "lucky loserem". Tymczasem jeszcze w drugiej połowie zawodów wyjazdowych w ostatnią niedzielę wyraźnie prowadzili z obrońcami tytułu. Tak dobra jazda mimo porażki pozwoliła im załapać się do strefy medalowej kosztem ebut.pl Stali Gorzów.

W półfinale torunianie byli także przed rokiem, gdzie mierzyli się z późniejszym triumfatorem PGE Ekstraligi z Lublina. I tak jak teraz jechali pierwsze zawody na Motoarenie. Wygrali 50:40, mocno strasząc wyżej notowanego przeciwnika. Rewanż nie poszedł po myśli Aniołów, lecz przynajmniej przez kilka dni żyły one nadzieją, że wyrzucą Motor z walki o złoto.

KS Apator w ciemno wziąłby taki sam triumf w najbliższą niedzielę. Chcąc marzyć o udziale w finale, nie można pozwolić sobie na porażkę na własnym terenie. Sęk w tym, że Betard Sparta Wrocław to zespół kompletny i do tego taki, który w Toruniu w ostatnich sezonach nie przegrywa. Nawet nie trzeba cofać się do kilku poprzednich lat, żeby dowieść, jak dobrze on czuje się w Grodzie Kopernika. Wystarczy wynik z trwającego sezonu.

W rundzie zasadniczej rozpędzający się wrocławski walec przyjechał na teren rywala i nie pozostawił mu złudzeń, wygrywając aż 52:38. I to pomimo tego, że Maciej Janowski zdobył tylko 2 punkty. Pokazuje to, jaką mocą dysponuje drużyna ze stolicy Dolnego Śląska, która zresztą w tym sezonie na 16 spotkań wygrała 14 i o kłopotach z końcówki rundy zasadniczej raczej już nie pamięta. Dowiódł tego ćwierćfinał, w którym dwa razy pokonała Fogo Unię Leszno
 
ZOBACZ WIDEO: Stanisław Chomski o drakońskich karach za szkolenie

Niewątpliwie gospodarze pierwszej konfrontacji w tej parze półfinałowej muszą wspiąć się na wyżyny, aby rozstrzygnąć ją na swoją korzyść. Nie ma raczej mowy o słabszym występie czwórki czołowych seniorów, których wesprzeć spróbuje Wiktor Lampart. Sześć dni temu w Lublinie pokonał Bartosza Zmarzlika, więc potrafi zaskakiwać i przywozić za sobą gwiazdy światowego żużla.

Po raz piąty w historii Toruń i Wrocław mierzą się ze sobą w play-off PGE Ekstraligi. Wszystkie poprzednie takie pojedynki wygrywał KS Apator, w tym jeden na etapie półfinału w 2007 roku. Sparta może więc dokonać historycznej rzeczy, a pierwszy krok ku temu na terenie przeciwnika.

Awizowane składy:

For Nature Solutions KS Apator Toruń
9. Patryk Dudek
10. Wiktor Lampart
11. Robert Lambert
12. Paweł Przedpełski
13. Emil Sajfutdinow
14. Mateusz Affelt
15. Krzysztof Lewandowski

Betard Sparta Wrocław
1. Piotr Pawlicki
2. Daniel Bewley
3. Artiom Łaguta
4. Tai Woffinden
5. Maciej Janowski
6. Bartłomiej Kowalski
7. Kevin Małkiewicz

Początek meczu: godz. 19:15
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Tomasz Walczak

Prognoza pogody na niedzielę (za: yr.no):
Temperatura: 20°C
Deszcz: 3.4 mm
Wiatr: 17 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kolejny zawodnik zostaje w Toruniu. Krużyński zdradził kulisy transferowe
Fakty i liczby. Ponad 2500 punktów Janowskiego. 200 meczów Pawlickiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty