Żużel. Motor otarł się o rekord play-off. Niewiele zabrakło do najwyższej wygranej

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dominik Kubera na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dominik Kubera na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Aż osiemnastoma punktami wygrał Motor w pierwszym spotkaniu półfinału. Aż, bo lublinianie mimo że jechali na wyjeździe, triumfowali w Częstochowie 54:36. Co ciekawe, obrońcy tytułu otarli się o rekord rundy półfinałowej play-off.

Od początku sobotniej rywalizacji na torze pod Jasną Górą łatwo można było dostrzec dużą różnicę pomiędzy Tauron Włókniarzem Częstochowa a Platinum Motorem Lublin. Po przyjezdnych znów nie było za to widać, że jadą bez Jacka Holdera. Wszyscy bez wyjątku dali coś swojej drużynie, a że po stronie miejscowych wygrywać biegi potrafił tylko jeden zawodnik, to dość szybko stało się jasne, że to Koziołki będą lepsze od Lwów w pierwszym starciu półfinałowym PGE Ekstraligi.

Wynik 36:54 to dla biało-zielonych klęska i tego słowa nie można bać się użyć. O ile, to w Motorze upatrywano faworyta tego dwumeczu, o tyle nikt nie spodziewał się, że spotkanie w Częstochowie będzie tak naprawdę jednostronne. Obrońcy mistrzowskiego tytułu przewyższali o Włókniarza o dwie głowy i niemalże rozstrzygnęli już kwestię awansu do finału.

Osiemnaście punktów przewagi oznacza, że lubelski zespół zanotował drugie najwyższe zwycięstwo w historii półfinałów play-off na najwyższym szczeblu w kraju. Wyżej od Motoru triumfowała tylko Stal Gorzów przed siedmioma laty, deklasując Betard Spartę Wrocław. W przerwanym po trzynastu biegach meczu w Poznaniu (Stadion Olimpijski był w remoncie), przewaga przyszłych wtedy mistrzów wyniosła aż dwadzieścia "oczek" (49:29).

Wśród najwyższych takich wyników w tych sezonach, w których ligowy format składał się także z rundy play-off, aż trzy pochodzą z sezonu 1999. Wówczas wysokie triumfy zanotowały dwie Polonie - z Piły i Bydgoszczy. Tyle tylko, że ta druga przed rewanżem straciła po upadku podczas słynnego Złotego Kasku dwóch najlepszych zawodników: Tomasza Golloba i Piotra Protasiewicza. U siebie nie była w stanie przeciwstawić się przeciwnikowi z Wrocławia i przegrała z ówczesnym Atlasem różnicą aż siedemnastu punktów (36:53).

Szczęścia nie ma co do półfinałowych potyczek Włókniarz, bo oprócz tegorocznego półfinału wysoko przegrywał na własnym terenie w latach 2008 oraz 2019 i za każdym razem, gdy jego oponentem była Unia Leszno. Różnica polegała na tym, że przed piętnastoma laty częstochowianie u siebie jechali w rewanżu, przed którym przegrali na wyjeździe (41:52).

Najwyższe wygrane wyjazdowe w półfinałach play-off w najwyższej lidze w Polsce:

SezonGospodarzGośćWynikWynik dwumeczu
2016Sparta WrocławStal Gorzów29:49105:62 dla Stali
2023Włókniarz CzęstochowaMotor Lublin36:54(trwa)
1999Polonia BydgoszczAtlas Wrocław36:5393:86 dla Atlasu
1999Wybrzeże GdańskPolonia Piła37:52104:75 dla Polonii
2019Włókniarz CzęstochowaUnia Leszno38:52104:76 dla Unii
2008Włókniarz CzęstochowaUnia Leszno40:50102:81 dla Unii
1999Atlas WrocławPolonia Bydgoszcz40:5093:86 dla Atlasu

ZOBACZ WIDEO: Kradziony silnik w boksie Dudka. Sprawą zajmuje się prokuratura

CZYTAJ WIĘCEJ: "Co wy ze mnie idiotę robicie?". Znów nerwowa atmosfera we Włókniarzu Marzył o innym wyniku w Częstochowie. Menadżer o potencjalnym finale ze Spartą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty