Żużel. To im może dziękować Patrick Hansen. "My dużo nie mówimy, wolimy działać"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Andrzej Garcarek / Na zdjęciu: Andrzej Garcarek i Patrick Hansen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Andrzej Garcarek / Na zdjęciu: Andrzej Garcarek i Patrick Hansen

Patrick Hansen odzyskał czucie w nogach po fatalnym wypadku, do którego doszło w sobotę w Ostrowie Wielkopolskim. Przy zawodnik ROW-u Rybnik jest już rodzina, a ogromne wsparcie zapewnili mu sponsorzy - bracia Garcarek z Ociąża.

Patrick Hansen w sobotę uczestniczył w poważnym karambolu w meczu 1. Ligi Żużlowej pomiędzy Arged Malesa Ostrów a ROW-em Rybnik. Duńczyk z ogromnym impetem uderzył w bandę i pierwsze informacje docierające z Wielkopolski nie były najlepsze. Mówiły one o urazie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i problemach z czuciem u 24-latka.

Jeszcze w sobotni wieczór Hansen przeszedł operację w szpitalu w Kaliszu. Po nim z lecznicy dotarły nieco pozytywniejsze informacje - kapitan rybnickich "Rekinów" odzyskał czucie w nogach. Spory wkład w akcję niesienia pomocy mieli bracia Jan i Andrzej Garcarkowie.

Sponsorzy ostrowskiego klubu, prowadzący na co dzień salon Mercedesa, jeszcze zanim karetka z Hansenem na pokładzie opuściła stadion, uruchomili swoje kontakty i zaczęli działać. - My dużo nie mówimy, wolimy działać i pomagać - powiedział Jan Garcarek w rozmowie z infostrow.pl.

ZOBACZ WIDEO: Kradziony silnik w boksie Patryka Dudka. Sprawą zajmuje się prokuratura

- Sponsorujemy go. Dołączył do naszego teamu w czasach, gdy jeździł w Ostrowie. My jesteśmy zżyci z zawodnikami, którym pomagamy. Hansen serwisuje u nas auto. Jeszcze w sobotę jego mechanik był w Ociążu na serwisie. Po tym, co się wydarzyło w trzecim wyścigu, wiedzieliśmy, że trzeba działać bardzo szybko - dodał Andrzej Garcarek.

Chociaż prezes Krzysztof Mrozek w Canal+ skrytykował fakt, że zawodnik ROW-u najpierw trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, a dopiero później przewieziono go do Kalisza, bracia Garcarkowie tłumaczą, iż była to dobra decyzja. - Tam wykonano pierwszą diagnozę odnośnie braku obrażeń wewnętrznych. Nie stwierdzono żadnego krwawienia. Potwierdzono uraz kręgosłupa i kostki. W tym czasie już w gotowości byli lekarze w Kaliszu z ordynatorem oddziału neurochirurgicznego na czele - przekazał Andrzej Garcarek.

Operacja Hansena zakończyła się w sobotni wieczór i trwała ok. trzech godzin. Zaraz po niej ordynator wysłał SMS-a Andrzejowi Garcarkowi, w którym przekazał, że jest "dobrej myśli co do rokowań". - W imieniu swoim, brata, a przede wszystkim Patricka Hansena i jego najbliższych dziękujemy wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i całemu personalowi medycznemu szpitali w Ostrowie i Kaliszu za profesjonalizm i pomoc - podkreślił sponsor ostrowskiego żużla i kontuzjowanego Duńczyka.

24-latek sam podziękował Garcarkom za otrzymaną pomoc, wysyłając specjalną wiadomość i potwierdzając, że rusza nogami. W międzyczasie na miejsce dotarli rodzice żużlowca ROW-u Rybnik, którzy w nocy z soboty na niedzielę wyruszyli z Danii. - Patrick jest w bardzo dobrej kondycji psychicznej, zważywszy na to co się stało. Przejmował się tylko tym, czy będzie mógł wrócić na tor, a nie czy będzie chodził - ujawnił Andrzej Garcarek w infostrow.pl.

W poniedziałek Hansen przeszedł operację uszkodzonej kostki. Zawodnik spędzi w Kaliszu kilka najbliższych dni, po czym czekać go będzie żmudna rehabilitacja. Kapitan ROW-u, który ledwie kilka dni wcześniej ustalił warunki nowego kontraktu z prezesem Mrozkiem, wierzy w swój powrót na tor.

Czytaj także:
Pierwsze słowa Patricka Hansena po wypadku. "Długa droga przede mną"
Patrick Hansen po operacji. Prezes ROW-u przekazał nowe informacje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty