Żużel. "Niewiele brakowało". Mówi o transferze do Betard Sparty Wrocław

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Jakub Krawczyk na brak ofert w ostatnich tygodniach nie mógł narzekać. Junior ostatecznie nie przeniesie się do PGE Ekstraligi, a zostanie w 1. Lidze Żużlowej. Nadal będzie zdobywał punkty dla Arged Malesy Ostrów.

Jakub Krawczyk był najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem do 21. roku życia. Ostrowianin miał na stole kilka ofert, a najmocniej o jego angaż zabiegały: Betard Sparta Wrocław, For Nature Solutions KS Apator Toruń oraz Enea Falubaz Zielona Góra.

Kamil Brzozowski w rozmowie z WP SportoweFakty przyznawał, że Krawczyk czuje się należycie przygotowany do rywalizacji w najlepszej lidze świata. Ostatecznie tam jednak nie trafi, bo przedłuży w listopadzie kontrakt z Arged Malesą Ostrów.

- Było dużo rozmów i spekulacji, co do tego, gdzie będę jeździł. Rozmawiałem z klubami z PGE Ekstraligi, ale skończyło się tak, że zostaję w Ostrowie, czyli tu, gdzie jest mój dom. [...] Wiele zmieniło się niedawno, może półtora tygodnia temu. Była rozmowa z prezesem oraz trenerem i ustaliliśmy konkretne cele, oraz plany na kolejny sezon - powiedział Jakub Krawczyk w rozmowie z kurierostrowski.pl.

19-latek swoją decyzją zaskoczył przede wszystkim środowisko związane z ekipą z Dolnego Śląska, bo wydawało się, że wzmocni on jednego z tegorocznych finalistów Drużynowych Mistrzostw Polski. - To prawda, że byłem blisko klubu z Wrocławia. Niewiele brakowało do tego, abym w przyszłym roku reprezentował wrocławskie barwy. Cieszę się jednak, że udało się ustalić warunki w Ostrowie, gdzie na pewno będę chciał się rozwijać i piąć się jeszcze wyżej, by stać się lepszym zawodnikiem, niż jestem - dodał junior.

W ostatnim czasie mówi się, że pozostanie Krawczyka w pierwszej lidze wiąże się z pewną zmianą u niego, bo miałby startować z pozycji zawodnika do 24. roku życia. Żużlowiec przyznał, że obecnie jest to temat otwarty, choć on osobiście wolałby startować jednak pod numerami 6-7 oraz 14-15.

- Jestem juniorem i warunki były ustalane tak, by jeździć na pozycji juniorskiej z Sebastianem Szostakiem. W tym sezonie był przypadek, kiedy Victor Palovaara nie jechał na początku sezonu, że w Gdańsku jechałem z numeru u24. Jednak bieg młodzieżowy daje naprawdę dużo. Można się tam pomylić, ale i wygrać. A w innych wyścigach jest trudniej i trzeba trafić z przełożeniami od samego początku - skomentował reprezentant Polski.

Czytaj także:
Nie chce pracować z pierwszą drużyną
Ma potencjał i papiery na dobrego zawodnika

ZOBACZ WIDEO: Witkowski o kolejnym skandalu w żużlu. "Sytuacja jest nieakceptowalna"

Komentarze (3)
avatar
Atacama23
14.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A Ty co wybrałeś jazdę w EL czy marazm przy klawiaturze 
avatar
wroleonidas
14.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie wiem z czego cieszy się Kuba. Czyżby z tego, ze wybrał ligowy marazm w przeciętnym klubie z 1 ligi? Chyba rzeczywiście boi się wyzwań, ale kto nie ryzykuje... 
avatar
tejot_tejot
13.09.2023
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
"Jednak bieg młodzieżowy daje naprawdę dużo. Można się tam pomylić, ale i wygrać. A w innych wyścigach jest trudniej i trzeba trafić z przełożeniami od samego początku." - dość niepokojące słow Czytaj całość