Żużel. Leicester wróciło z dalekiej podróży. Masters i Fricke dali dobre perspektywy na rewanż

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Sam Masters

Leicester Lions bardzo źle zaczęli mecz w Sheffield, ale ostatecznie mogą być zadowoleni z pierwszego półfinałowego spotkania. Udana pogoń w końcówce sprawiła, że przegrali minimalnie. Ta sztuka nie udałaby się gdyby nie Sam Masters i Max Fricke.

Pogoda ostatnio nie sprzyja rozgrywkom żużlowym nie tylko w Polsce. Przekładane czy opóźniane były także mecze w Anglii i Szwecji. Na szczęście półfinałowe starcie Premiership w Sheffield odbyło się tym razem bez przeszkód.

W poniedziałek odwołano pierwsze spotkanie półfinałowe, które miało odbyć się w Leicester. Zostanie ono rozegrane z tygodniowym opóźnieniem. Tym samym pierwszy mecz odbył się na torze Sheffield Tigers - zespołu braci Holder oraz Josha Pickeringa.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Kępa, Lebiediew, Buczkowski

"Tygrysy" słyną z tego, że na własnym obiekcie potrafią być niezwykle szybkie, co znakomicie pokazały w pierwszej serii. To była deklasacja - na cztery biegi aż trzy wygrane w stosunku 5:1. Idealne otwarcie dwumeczu, i to mimo taśmy Jacka Holdera.

Leicester wyglądało na bezradne. Duże problemy miał Luke Becker, a poniżej oczekiwań spisywał się również Ryan Douglas. Gości w grze utrzymywał Max Fricke, który po wykluczeniu w pierwszym biegu zdobył dwie "trójki". Wsparł go Sam Masters, a także Drew Kemp, co sprawiło, że po jedenastu biegach wynik brzmiał 39:27 - a więc nie tak źle dla "Lwów", jak zapowiadał początek.

To nie było jednak ich ostatnie słowo. Dzięki znakomitej końcówce, a także sporej dawce szczęścia, gdyż w czternastym biegu aż dwóch zawodników Tigers zostało wykluczonych, Leicester zmniejszyło rozmiary porażki do zaledwie trzech punktów. Ogromna w tym zasługa pary Fricke-Masters, która w trzynastym wyścigu wygrała 5:1. Blisko powtórki było także w piętnastym biegu, ale rozdzielił ich Jack Holder.

Ostatecznie Sheffield Tigers zwyciężyli 46:43, ale to goście z Leicester mogą być bardziej zadowoleni - wrócili z dalekiej podróży i w rewanżu na własnym torze będą mieli realną szansę na finał. Gospodarzom być może zabrakło jednego wyrazistego lidera. Cała drużyna pojechała po prostu przyzwoicie, ale bez szału. Najbliżej "dwucyfrówki" był Chris Holder.

Punktacja (Za: Speedwayupdates. proboards.com):

Sheffield Tigers - 46 pkt.
1. Jack Holder - 7 (t,1,3,1,2)
2. Leon Flint - 5+1 (2*,0,3,0)
3. Chris Holder - 8+2 (2*,2,1*,3)
4. Nick Morris - 6+1 (3,1*,2,w)
5. Josh Pickering - 8 (3,3,2,0,0)
6. Anders Rowe - 8+3 (3,1*,2*,-,1*,1,w)
7. Jye Etheridge - 4+1 (2,-,d,2*,-)

Leicester Lions - 43 pkt.
1. Max Fricke - 9+1 (w,3,3,2*,1)
2. Luke Becker - 1 (1,0,-,0)
3. Ryan Douglas - 5+1 (t,1*,2,2)
4. Kyle Howarth - 6+2 (1,2,1*,2*)
5. Sam Masters - 12+1 (1,2*,3,3,3)
6. Drew Kemp - 10 (3,d,3,1,d,u,3)
7. Joe Thompson - 0 (0,0,0,-)

Bieg po biegu:
1. Rowe, Flint, Becker, Fricke (w) - 5:1 - (5:1)
2. Kemp, Etheridge, Rowe, Thompson - 3:3 - (8:4)
3. Morris, Holder, Howarth, Kemp (d) - 5:1 - (13:5)
4. Pickering, Rowe, Masters, Thompson - 5:1 - (18:6)
5. Fricke, Holder, Morris, Becker - 3:3 - (21:9)
6. Kemp, Masters, Holder, Flint - 1:5 - (22:14)
7. Pickering, Howarth, Douglas, Etheridge (d) - 3:3 - (25:17)
8. Flint, Etheridge, Kemp, Thompson - 5:1 - (30:18)
9. Masters, Morris, Holder, Kemp (d) - 3:3 - (33:21)
10. Holder, Douglas, Howarth, Flint - 3:3 - (36:24)
11. Fricke, Pickering, Rowe, Becker - 3:3 - (39:27)
12. Holder, Douglas, Rowe, Kemp (u) - 4:2 - (43:29)
13. Masters, Fricke, Holder, Pickering - 1:5 - (44:34)
14. Kemp, Howarth, Morris (w), Rowe (w) - 0:5 - (44:39)
15. Masters, Holder, Fricke, Pickering - 2:4 - (46:43)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści